Post: #7
(08-02-2018, 01:16)iberte napisał(a): Sorry Ferdydurke,Tu akurat nie mam problemów! Nie wchodzę w związki gdzie kobieta mieszka ze swoim małżonkiem!
to temat dle teologow....ja tu zabladzilem i juz mnie nie ma.
Mnie jedynie te cudze zony w oczy kola..
Jeśli mieszka sama i jest w trakcie separacji, to mnie to ani pali, ani ziębi.
Być może jestem staroświecki, ale ja nie mam zamiaru przyczyniać się do kogoś nieszczęścia nawet wtedy, kiedy by to oznaczało moje niebiańskie szczęście.
