Post: #30
(05-04-2015, 14:16)Rosa napisał(a): Ostatnio widziałam urywek serialu, gdzie Jezus schodzi z krzyża, pali trawkę i urządza orgie na ołtarzu.
Mimo, że nie jestem wierząca, poczułam ogromny niesmak.
Zastanawiam się co dobrego miałoby wynikać z tej wolności słowa autora scenariusza?
Pieprzyc religię?
Czy muszę to robić w dobitnym znaczeniu?
Co z tymi , dla których to jest święte ?
Nie trzeba byc wierzacym, zeby "pogwalcanie" cudzych swietosci nie razilo,
Nawet nie wiem czy wlasciwym jest tutaj
sformuowanie "wolnosc slowa", raczej prymitywizm i brak poszanowania drugiego czlowieka poprzez besztecenie jego wartosci.
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.