Post: #4547
Iberte, chyba rapki kurek pomogły. One kciuków nie mają, ale tak za Tobą tęsknią, że dałby się chyba z piór oskubać do gołej skóry, żebyś je...zaszczycił 
Jak sam widzisz, pobyt w Polsce nie bolał, a i powrót był możliwy, bez kajdanek, 24h na komisariacie i całego tego bajzlu.
Bułki mogłeś sobie przywieźć z Polandu. Ja jak jestem we Wrocławiu zawsze kupuje sobie chleb w dobrej piekarni koło domu rodziców, pełnoziarnisty, na zakwasie. Pycha.
O tych zatrzymanych operacjach w Polsce pisałam, bo żal mi wszystkich moich znajomych bliższych i dalszych, oraz calej rodziny. Zresztą wszystkich, ktorzy muszą mieszkac w tym porąbanym kraju.

Jak sam widzisz, pobyt w Polsce nie bolał, a i powrót był możliwy, bez kajdanek, 24h na komisariacie i całego tego bajzlu.
Bułki mogłeś sobie przywieźć z Polandu. Ja jak jestem we Wrocławiu zawsze kupuje sobie chleb w dobrej piekarni koło domu rodziców, pełnoziarnisty, na zakwasie. Pycha.
O tych zatrzymanych operacjach w Polsce pisałam, bo żal mi wszystkich moich znajomych bliższych i dalszych, oraz calej rodziny. Zresztą wszystkich, ktorzy muszą mieszkac w tym porąbanym kraju.