Post: #3286
Iberte masz racje, obecna służba zdrowia zmieniła się w kombinaty do robienia kasy.
Ale temat jest śliski z punktu widzenia lekarza, wszak on złożył przsięge Hipokratesa.
Idąc twoim tokiem myślenia nie transportujemy kierowców wypadków, którzy konsumowali alkohol do szpitala, tylko pozostawiamy ich przy drodze. Nie leczymy alkoholików, nie leczymy narkomanów, nie leczymy workoholików itd.
Wszak wszyscy są sobie sami winni.
Czy moje zachowanie jest asocjalne?
Z każdej mojej paczki papierosów 80% kasuje państwo.
Na dzisiaj jest to prawie 3000 euro rocznie.
Mieszkam tutaj 35 lat, czyli wpłaciłem do kasy 105.000 euro.
Wydatnie zmniejszyłem wartość mojego oczekiwanego życia - załóżmy 12 lat.
Przy skromnej rencie 1500 euro miesiecznie to 216.000 euro zysku dla budżetu.
Nie mam wyrzutów sumienia i nie czuje się asocjalem, wręcz przeciwnie mam poczucie dobrze spełnionego obywatelskiego obowiązku.
Ale temat jest śliski z punktu widzenia lekarza, wszak on złożył przsięge Hipokratesa.
Idąc twoim tokiem myślenia nie transportujemy kierowców wypadków, którzy konsumowali alkohol do szpitala, tylko pozostawiamy ich przy drodze. Nie leczymy alkoholików, nie leczymy narkomanów, nie leczymy workoholików itd.
Wszak wszyscy są sobie sami winni.
Czy moje zachowanie jest asocjalne?
Z każdej mojej paczki papierosów 80% kasuje państwo.
Na dzisiaj jest to prawie 3000 euro rocznie.
Mieszkam tutaj 35 lat, czyli wpłaciłem do kasy 105.000 euro.
Wydatnie zmniejszyłem wartość mojego oczekiwanego życia - załóżmy 12 lat.
Przy skromnej rencie 1500 euro miesiecznie to 216.000 euro zysku dla budżetu.
Nie mam wyrzutów sumienia i nie czuje się asocjalem, wręcz przeciwnie mam poczucie dobrze spełnionego obywatelskiego obowiązku.