Post: #2375
(15-02-2019, 11:15)Unka napisał(a): No wlasnie ..i na nic te kwiatki , pluszowe misie .
Mnie wczoraj zatkalo , kiedy przyjaciolka pokazala mi prezent od meza . Zegarek .. paskudny , chyba z Aldi .
Mozna powiedziec , dobrze , ze w ogole cos podarowal , ale moim zdaniem mogl sobie calkiem odpuscic .
Raz , ze zegarkow jej nie brakuje , a dwa po 30stu latach malzenstwa , powinno znac sie juz gust partnera .
Do tego byly jeszcze czekoladki , ktorych nie lubi .
Byla wsciekla i zawiedziona .
Prezentow " na odwal sie" tez nie lubie .
Najbardziej ciesza te , ktore pokazuja , ze ktos nas slucha , zna i pamieta .
Ojej, my baby, to wiecznie niezadowolone, da - złe, bo nie trafił w gust i takie tam, nie da - tez zle...
Może jemu się ten zegarek podobał i wyobraził sobie, jak ona w nim sexi by wyglądała? Z droższej polki tez często na niezłe kaszaloty można trafić, ale pewnie rachunek z kilkoma zerami na końcu poprawiłby nastrój?
Opowiem Ci coś. Na gwiazdkę chciałam kupić rękawiczki, wymyśliłam sobie, ze kupię z Marco Polo... zamówiłam i nawet ucieszyłam się , ze przyszły na czas. Wydały mi się jednak jakieś duże, wiec postanowiłam jeszcze przed choinka zrobić przymiarkę... były za duże... co przyszly właściciel owych rękawiczek skwitowal - w aldim tańsze widziałem, to może te odeślij?
