Post: #1574
...no leję, leję...już nie krzycz zniecierpliwiony
...tosz myk, i już pusto, polewam ponownie... oby nam bigos na nóżkach nie wyszedł, ach to było na grzybkach
tylko nie mów nikomu, bom Renia wpadnie, za ucho i na terapię pogoni. A co gorsze , jak klub jaki otworzy, to już nie popijemy...no to, zdrówko...może jak ciemno, ktoś jeszcze spróbuje..
Ja tym czasem do lasu pędzę, przytargam galona...galona siwuchy , pod księżycem produkowanej...do "bigosu" w sam raz...
No to, trzymcie się brzydcy i gruboskórni , piękni i mądrzy... do potem


Ja tym czasem do lasu pędzę, przytargam galona...galona siwuchy , pod księżycem produkowanej...do "bigosu" w sam raz...
No to, trzymcie się brzydcy i gruboskórni , piękni i mądrzy... do potem
