Post: #255
(29-11-2018, 22:38)dziaczuk napisał(a): ja tez bylam taka robotnaJoanno, ja byłem, jestem i będę leniem, ale jak nie wyniosłem śmieci to mi ojciec wysypał je na środek pokoju.![]()

Jakbym na czas nie ugotował ziemniaków i nie przygotował obiadu, to kara byłaby murowana.

Ale w czasach mojego dzieciństwa nie było kompów i komórek, więc był czas na prace i czas na przyjemności.
W TV był jeden program - czarno-biały i zaczynał się o 16:00, a i atrakcji było niewiele Bonanza, Teatr TV w poniedziałek, teatr sensacji Kobra w czwartek i jakiś western w weekend. Brak wykonanej pracy = brak westernu, lub innych atrakcji.
Atrakcją było podwórko i masa dzieci - wyż demograficzny. Minimum 4 godziny dziennie spędzałem na świeżym powietrzu wśród swoich rówiesników. Każda pora roku miała swoje atrakcje z których się korzystało. Z łezką w oku wspominam tamte czasy. Np. na przedwiośniu pływaliśmy na krach lodowych jak flisacy - dzisiaj zrobiono by z tego reportaż - "Achtung Lebensgefahr", a Bild albo Fakt pokazał dramatyczne zdjęcia. Wiem, że moje dzieci i moje wnuki nigdy nie miały, lub nie będą miały tej swobody i wolności, której my zaznaliśmy, pomimo obowiązków, które nam zostały narzucone.

