Za nami już półmetek sezonu urlopowego, dlatego czas na małe podsumowanie. Portal wakacje.pl przygotował zestawienie, które pokazuje, gdzie w tym roku najchętniej wypoczywają Polacy. Jest kilka stałych, ale są też niespodzianki!

– W połowie lata już możemy powiedzieć, że ten sezon w porównaniu z poprzednim przyniósł kilka zaskoczeń – mówi Klaudyna Mortka z serwisu wakacje.pl. Chodzi nie tylko o kierunki, ale również o strategię wybierania wycieczek i ich kupowania. – W tym roku obserwujemy mocne nastawienie klientów na szukanie ofert last minute, z wylotem za 2-3 dni – zdradza ekspertka. Dobrze się składa, bo jeśli jeszcze nie byliście na wakacjach, lista najpopularniejszych kierunków może być świetną inspiracją.

Egipt



Mimo doniesień medialnych o słabnącej popularności tego kierunku, Egipt wciąż znajduje się w pierwszej piątce miejsc najchętniej wybieranych na wakacyjne wyjazdy. – Przyczynił się do tego na pewno spadek cen – mówi Mortka. I rzeczywiście, obecnie w dobrze znanych naszym rodakom, najpopularniejszych kurortach jak Marsa Alam, Szarm el-Szejk czy Hurghada, urlop można spędzić naprawdę tanio. W tej ostatniej ceny zaczynają się od 1405 zł za tydzień. Pogodę i ciepłą wodę w morzu mamy zagwarantowane.

Turcja



Podobnie jak Egipt, kraj ten mimo zawirowań geopolitycznych wciąż kusi Polaków. – Do Turcji turystów przekonuje bardzo dobry produkt – wyjaśnia ekspertka z portalu wakacje.pl. A jej słowom trudno zaprzeczyć. Turcja to bowiem jedno z tych miejsc, gdzie wakacje all inclusive mają wymiar totalny. W kurortach na Riwierze Tureckiej i Wybrzeżu Egejskim "w cenie" jest naprawdę niemal wszystko, a dodatkowo – na wysokim poziomie, z dbałością o jakość, różnorodność i szeroką dostępność. Za tygodniowe wczasy w Alanyi zapłacimy od 1450 zł.

Hiszpania



Pierwszą trójkę najchętniej odwiedzanych podczas letnich podróży krajów zamyka Hiszpania, słynąca z czystych i świetnie przygotowanych plaż – kilkaset z nich może się pochwalić Błękitną Flagą! Turystów przyciąga jednak nie tylko dobra organizacja i porządek, ale przede wszystkim zachwycające, jedyne w swoim rodzaju widoki, jakie można podziwiać na ukochanych przez Polaków Wyspach Kanaryjskich oraz wybrzeżu: Costa del Sol, Costa Dorada czy Brava (ceny za wakacje w ostatnim kurorcie zaczynają się od 1815 zł).

Bułgaria



W tym roku na 2. miejscu, jeśli chodzi o lidera zagranicznych wakacji, znalazła się Bułgaria. Trudno się dziwić. Jak mówi Klaudyna Mortka: – Oferta bułgarska kusi ceną i obietnicą bezpiecznego wypoczynku, a tamtejsza baza hotelowa jest sukcesywnie modernizowana.

Z wczasów nad Morzem Czarnym korzystają przede wszystkim rodacy spragnieni słońca i rozrywek w dobrze zaopatrzonych kurortach. Szerokie plaże z łagodnym zejściem do morza, umożliwiającym bezpieczne kąpiele, są idealne również dla rodzin z dziećmi. A ceny naprawdę zachęcają. Za tygodniowy pobyt w Złotych Piaskach zapłacimy od 1262 zł.

Grecja



Grecja od kilku lat wygrywa wszelkie rankingi najchętniej odwiedzanych przez Polaków kierunków. Przyczyny tego stanu rzeczy można wymieniać bez końca, ale do najważniejszych należą: krótki czas przelotu (ok. 3 godz.), wyloty z większości lotnisk w kraju, piękne krajobrazy i gwarancja dobrej pogody. W tym roku prawdziwym wakacyjnym hitem są greckie wyspy – na Zakynthos, Kretę, Kos, Korfu "biało-czerwoni" jeżdżą jak zaczarowani! Wczasy na Rodos możemy mieć już od 1440 zł.

źródło: wp.pl

Wszystkie te miejsca są same w sobie niezwykłe.
Santorini ze swymi niebieskimi dachami jeszcze przede mną.

Bulgaria byla, jest i pozostanie Ost-Buda.
Ale jezeli ktos ma sentyment.....
W Turcji w dalszym ciagu scieki z hoteli splywaja prosto do morza.
Antalya lub Side, bez znaczenia. Wystarczy wyjsc poza plaze, aby podziwiac kloake.
Alkohol w dalszym ciagu rozpuszczany z woda( w hotelach).
Dobra strona medalu... mozna pic cala noc i nie bedzie nikt pijany.
Z wyjatkiem ruskich, ale ci maja wlasne zapasy i pija caly urlop(od lodowania do startu)
Kto jedzie do Egiptu bez granatow obronnych ,sam sobie winny.
Jedynie Grecja. Cudowny kraj... i ludzie.
Ale nie za 1440 PLN.
To nie urlop lecz zaliczanie Grecji.
Urlop to wydarzenie na ktore czekamy caly rok.
Za ta cene, wszystkie problemy sa wkalkulowane i walka o ogien zaczyna sie od pierwszego dnia.
Radze szanowac swoj urlop i takie propozycje... po prostu ominac.

Jak można obecnie wykupić urlop w Turcji? Wiem, jest bardzo tani, ale należy mieć choć resztkę kręgosłupa moralnego i nie wspierać dyktatora kasą. Chętnie tam jeździłem na wczasy brydżowe, ale obecnie jest to dla mnie kraj tabu, nawet jakby dniówka all inklusive w pięciogwiazdkowym hotelu miała kosztować 10 euro.

Ludzie jezdzili do bylej Jugoslawii, gdy trwala tam wojna.
Przez dziesieciolecia jezdzili do Egiptu, Marroka, Tunezji o Emiratach juz nie wspomne.
Trzeba miec duza doze optymizmu, aby pisac o tych krajach w polaczeniu z demokracja.
Dopoki nikt nie " spadnie ze schodow", beda dalej jezdzic...
Na nic Twoje apele!
Tanio!!!!!!!!
A do Polski tez niebawem przestaniesz jezdzic?

Iberte, do Polski nie jeżdżę od 6 lat i nic mnie tam nie ciągnie, a jak pisuarowi uda się wprowadzić dyktaturę, to przestanę nawet polską musztardę i polskie makrele kupować. Byłem w Jugosławii, kiedy była Jugosławią. Nie byłem w żadnym innym państwie, które wymieniłeś. Wizyta w tych krajach nie jest mi potrzebna do szczęścia. Nie muszę ich zobaczyć. Może kiedyś zdecyduję się na Egipt i Marroko, ale napewno nie na Emirataty i Tunezję.

Ferdydurke,
nie jest istota sprawy, czy te kraje sa Tobie potrzebne.
Gdyby nie 13 godzinny lot, polecialbym jeszcze raz na Kube.
A tam przeciez rowniez dyktatura.
Miliony ludzi tam leci, poniewaz plaze sa rajskie.
Nikogo nie obchodzi , co wapniak robi ze swoim narodem.
Przeciez to tylko pare momentow, ktore chcemy mile spedzic.
Sa rowniez ludzie, ktorzy podobnie patrza na Turcje.
Musze jednak przyznac, ze urlop w Turcji w obecnej sytuacji, dla mnie nie wchodzi w rachube.

iberte, jeśli się leciało na Kubę, to po to by zobaczyć ostatnią "komunistyczną dyktaturę"- proszę nie wysyłaj mnie do Koreii Płn. ;=)) Piękne plaże są także na Dominikanie, czy też pozostając w EU na Martynice.

Ferdydurke,
Ty jestes" stur wie Tausend Rinder..."
I dobrze. Przynajmniej mam z kim koty drzec.

Do Korei Pln Cie nie wysle.
Nie odpowiadasz koncepcji.
Poza tym, nie wybaczylbym sobie, gdyby Cie spotkala jakakolwiek przykrosc.

Martinique jest franzuska twierdza.
Tam nie wystarczy , jedynie lubic po francusku. Trzeba jeszcze umiec.
Z angielskim, tez dojdziesz do ladu, ale ja mam szkocki akcent.
Poza tym, gdy dluzej rozmawiam po angielsku.... bola mnie rece.
Piekne plaze na Dominikanie, to jedynie Punta Cana.
Tam jednak caly urlop spedzasz w zamknietym resorcie.
Takich ograniczen na Kubie nie ma.
Poza tym.... dziewczyny jak maliny.
Wiec kto tam jezdzi ogladac " ostatnia komunistyczna dyktature"?
Tym bardziej, ze za miedza mamy tych dyktatur pod dostatkiem.
Taniej i blizej....
Juz nie mowie o tym, ze wlasny samochod mozna odnalezc .

Milego....

Nigdy nie pociagaly mnie egzotyczne kraje.Wystarczy mi,ze poogladam na filmie.Lubie pewny grund.Ja dobrze czuje sie w bylej Jugoslawji.Portoroz,Opatia, Umag,Split,to naprawde kurorty o duzym standarcie. Dogadac sie mozna latwo.Kazdy portier wlada 5 jezykami.Jedynie jedzenie jest nieciekawe,ale za to owoce do wyboru.Oni zyja z turystyki,hotele sa komfortowe,mozna pojsc do casina i kabaretu.Ja tam jadlam owoce morza.Ostrygi mozna kupic na targu i zjesc na poczekaniuTrzeba uwazac na sliwowice bo tubylcy chetnie czestuja jako napoj narodowy ale potem to trudno tafic do hotelu.:-)

W bylej Jugoslawii nigdy nie bylem.
Ale ci co byli, opowiadali mi, ze tubylcy istotnie wieloma jezykami mowia.
Jezyk chorwacki, serbski,bosniacki, albanski i jeszcze jakis tam....
Zdolny narod.
Nie to co u nas, ze zaden slonzak po kaszubsku nie potrafi.

Renia , zamiast hoteli które w Chorwacji maja zanizony standard proponuje prywatne komfortowe apartamenty.
Mam sentyment do tego kraju .

Majami,tez mam sentyment.:-)
Ja mam mile wspomnienia z bylej Jugoslawji.Ludzie zyczliwi i uczynni ,tylko klna jak szewcy:-)Z moich wojazy najbardziej utkwily mi anomalie z Ameryki.Zaprosila mnie moja przyjaciolka po fachu na Floryde.Mieszkaja 40 km od Majami.Wybralismy sie nad morze.Plaza na dlugosci 1 km=10 ludzi.I tu spotkala mnie szokujaca sytuacja-autentyczna! Spadlo mi ramiaczko od kostiumu a moja przyjaciolka do mnie mowi,popraw sobie ramiaczko bo jedzie konna policja.I rzeczywiscie,dwuch facetow na koniach, przejechalo majestatycznie obok nas.Wtedy sie dowiedzialam,ze Ameryka jest bardzo pruderyjna.
Druga ciekawostka z wojazy po okolicach Majami.Pogazywano mi gdzie mieszkali prominencci,stefi Graff i inni.Dookola bardzo malo ludzi co mnie bardzo zdziwilo a oni mowia,ze wszyscy wyjechali bo teraz nie ma sezonu (byl lipiec) i jest za goraco.U nas natomiast ceny biletow wzrastaja bo wlasnie lipiec to sezon. No,co kraj to obyczaj.