Post: #19
ychna ja tez w niemczech musialam buzie otworzyc, mialam wspanialego lekarza , ktory jeszcze byl w drodze do szpitala a madra pani lekarz z DDR ,poniewaz dziecko bylo zle ulozone chciala je kleszczowo wyciagac wiec maz i ja zaprotestowalismy gwaltownie i w tym momencie wpadl moj lekarz, zbesztal babe i natychmiast wyslal mnie do sali operacyjnej, moj lekarz , dr. Heim, ze Stuttgartu byl bardzo milym czlowiekiem ale w tym momencie stracil kontrole nad soba