Post: #89
Moja nadmierna chroniczna sympatia zarówno do "osobnika" jak i jego adwersarza nie ma tutaj NIC do rzeczy.
Po prostu...piepSZycie panowie jak potłuczeni i....byłobyłoby na tyle.
Po prostu...piepSZycie panowie jak potłuczeni i....byłobyłoby na tyle.