Post: #1119
Próbuję patrzeć logicznie: nie widzę podstaw, żeby sprowadzać do mianownika 2(1+2), chociaż wiem, ze ludzie próbują tę dwójkę podciągnąć pod nawias. To jest na pewno kwestia zapisu; może, gdyby było wyraźne rozgraniczenie, czyli 6 : 2 * (1+2) nie byłoby to tak skomplikowane. Mój szalony rozum stosuje stare wytyczne: rozpracować nawias, bo ma pierwszeństwo, a resztę przepisuję i rozliczam kolejno od lewej. Ja matematykiem nie jestem, ale jestem ich fanką - fajne chłopaki, ale musieliby się np. ze mną piwa napić, bo po co ta cała matematyka, jak nie dla naszej radości?