Post: #1060
(26-07-2017, 09:21)iberte napisał(a): Ferdydurke ,Iberte, w DE minister nie powołuje sędziów, do tego upoważnione są najwyższe sądy w danych Landach i one decydują kogo przyjmą na aplikację. Jak się przez dwa lata sprawdzi, to otrzymuje dożywotnią nominację, czyli fachowcy wybierają sobie fachowców i zmiany rządów nie mają wpływu na obsadę sądów.
Sedzia ma byc niezalezny w orzecznictwie, a nie w strukturach organizacyjnych.
Juz w KRS , minister sprawiedliwosci jest czlonkiem z urzedu a nie z wyboru.
Do tej pory, nie kto inny, jak minister sprawiedliwosci powoluje sedziow sadow powszechnych.
Zatem trudno mowic o niezamazywowaniu elementow wladzy.
Ale to rowniez nikomu dotychczas nie przeszkadzalo.
Obecnie zmiana polega jedynie na tym, ze samorzady sedziowskie nie beda pytane o opinie.
W zamian za to KRS bedzie mogla zawetowac decyzje ministra.
Funkcja nadzorcza oraz dyscyplinarna KRS nie zostala skasowana.
Jeśli więc chcemy w PL reformować sądy, to może wpierw je odpolitycznijmy i pozostawmy fachowcom.
Ja nie leczę się u felczerów i nie daję naprawiać hamulców panu Zenkowi, który się na tym "zna".
Spójrz na polskie próby unormowania numerów rejestracyjnych - te cyrki, te wynajdowania koła na nowo, skoro i tak wylądowało się w niemieckim systemie. Nie można było od razu?
To samo jest z wymiarem sprawiedliwości i może warto przejąć jakiś sprawdzony system zachodni, który działa i się sprawdził, zamiast leczyć się u felczerów u których siekiera jest skalpelem, jak to ładnie ujął biskup Pieronek.