Post: #857
Dzieńdoberek Majami oraz pozostałym.
Kawunia...
Kawunię to ja lubię fusiastą, czarną i bez.
Bez dodatków.
Wczoraj piłam taką od serca u mojej ulubionej barmanki, do tego banany pieczone w cieście, polane miodem.
Mmmm, palce lepkie wylizałam.
Głód cukrowy zaspokoiłam na długie tygodnie.
A Wy co do kawki macie?
... Chociaż sobie poczytam ?
Kawunia...
Kawunię to ja lubię fusiastą, czarną i bez.
Bez dodatków.
Wczoraj piłam taką od serca u mojej ulubionej barmanki, do tego banany pieczone w cieście, polane miodem.
Mmmm, palce lepkie wylizałam.
Głód cukrowy zaspokoiłam na długie tygodnie.

A Wy co do kawki macie?
... Chociaż sobie poczytam ?
Nigdy nie polemizuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem.
Mark Twain
Mark Twain