Renia , Trzaskowskiego ci odpuszcze ...to nie jest mój typ.

Jak Renia zostanie ministrem skarbu, to ja dalej bede placic za podroze.
Renia przejmie resort kultury.
Niech dziewczyna tez cos z zycia ma..

Majami,
ja biedny robak jestem.
Mnie nawet paparazzo nie scigaja, ale tyle przed lustrem stoje..

Dins,obiecac to mozna gruszki na wiezbie.
Glos mozna dac.Tak jak mozna dac buzi,czy slowo.

(31-07-2017, 17:01)iberte napisał(a): Jak Renia zostanie ministrem skarbu, to ja dalej bede placic za podroze.

Ha ha 

---

Dobra, to ja mu obiecałam, że na niego zagłosujesz. Nie broń się. Trzaskowskiego będziesz mogła sobie wtedy zostawić; jako prezydent nie miałby dla Ciebie czasu. Przemyśl to.

Czyli resorty obsadzone ?

---

To ja może ze wzgledu na swoj pokojowo-zaczepny charakter obejmę Ministerstwo Wojny

Ja Wam tam wszystko podpisze. Konfliktowy nie jestem.
Jesli jeszcze macie corki, chore ciotki... wezcie na doradcow.
Protestami sie nie przejmujcie.

Majami chcesz do policji?

hahahah...
A chcesz pałą ?

Chcesz podniesc reke na wladze?

No i mozecie sobie wyobrazic, ze tak odbywa sie podzial stolkow w istocie?
Przeciez to tacy sami smiertelnicy jak my, tylko do kamery zrobieni.
No moze nie wszyscy.... Trump chyba naprawde wierzy, ze go nie filmuja.

Gdzies, ktos o malosolnych pisal i apetytu mi narobil..
Wiem, wy z dyplomatow pochodzicie to takich rzeczy nie jadacie.
Ale ja prosty chlop.... lece na kolacje.
Skromna, bo sam place.

Nie "ktoś" tylko ja.
Wpadnij na kilka.
Właśnie dorzuciłam do czterodniowej "zupy" kilka świeżych, to za trzy dni będą wyśmienite.

A to mile zaproszenie( jezeli bezinteresowne)
Nie wymienialem imienia Twego, aby nie naruszac wartosci osobistych.
To biale co widzialem, to chrzan?

iberte, iberte, iberte...
(ale teraz ponaruszałam twoich wartości osobistych w imieniu Twym!)

Robione na Campie w Mielnie (Na Granicy). Gotowy zestaw od handlarza warzywkami.
To, co jasne, to chrzan, albo czosnek, albo cebula. Reszta: standardowa. Są genialne.
Z powodów turystycznych w kwadratowym pojemniku z plastiku. Musisz wytrzymać.
Co do bezinteresowności, to , jak chcesz płacić to płać.
Dla mnie towarzystwo przy ogórku jest ważniejsze (a, to już interesowność!).

W Mielnie!!!
A jest tam jeszcze knajpa co Orion sie nazywa?

Nie poznałam wszystkich knajp. Orion nie został w pamięci. Pogoda była absolutnie do bani. Babska.
W głowie zostało mi "Safari". Jakiś Turek, czy Arab, co ma Na Granicy chyba trzy, czy cztery knajpy. Mielno Arena - totalna buda oraz Harem - zupełny burdel na kołach z automatami.

Lata juz tam nie bylem.
A dlaczego piszesz o granicy, przeciez Milelno to w okolicach Koszalina.
Piszemy o tych samych plazach?

(31-07-2017, 11:23)iberte napisał(a): No tak... poprzednicy tak zdobili Urzad Prezydenta, ze Polska swiecila jak gwiazda polnocy przy porannej mgle.
Komoruski, chrabia herbu nijakiego.
Ten przed nim bardzo chcial , ale zachorowal na chorobe filipinska.
No i o tym, co "nie chcem ale muszem" nalezy pamietac....
Same brylanty....
Demokracja kwitla jak maki pod Monte Casino...

iberte tak, tak! Tylko prezydent 1000-lecia świecił jak słoneczko, a zaopatrzeniowiec pałacu prezydenckiego meldował wielkie zapotrzebowanie na "małupki". Lista wpadek tego prezydenta, którego nazwiskiem nie możemy sobie wycierać naszych zdradzieckich mord jest bardzo długa i w porównaniu do filipińskiej choroby prawie magistra jest jak Mont Everest do Giewontu.
Tak na marginesie pytanko - Czy nie przeraża Cię to, że Polacy nie potrafią wybrać na prezydenta osoby z charyzmą i autorytetem? Czyżby takich osób w Polsce nie było? Nie wierzę w to! 
Czytając dalsze posty jestem za tym, by Robert Biedroń był polskim prezydentem! 

Z powodu tych maupek nigdy się nie doczekamy zapisu rejestratorów z samolotu.
O czym nasz wygwizdany wczoraj doskonale wie.

Ferdydurke,
prezydenta 1000 lecia celowo pominalem.
Chcialem Tobie troche mozliwosci pozostawic.
Nie zawiodlem sie.
No to teraz juz wiemy wszystko o polskich prezydentach.

(31-07-2017, 19:48)iberte napisał(a): Lata juz tam nie bylem.
A dlaczego piszesz o granicy, przeciez Milelno to w okolicach Koszalina.
Piszemy o tych samych plazach?

Wyjaśnienie dla cudzoziemców:

Na Granicy oznacza "granicę" pomiędzy Mielno a Unieście. I, to od lat.
Ostatnio podobno nie ma już Unieścia, bo wsiąkło do Mielna. Ale, tu się administracyjnie nie znam.
Ale "na granicy" pozostało we wszystkich głowach.
Ja piszę o tej mieścinie.
Na plaży była babska pogoda. Ale, plaża ładna! Nawet: super!

Dziekuje Zyta za wyjasnienie.
To tak jest, jak czlowiek na drobiazgi nie zwraca uwagi.
Bylem tam kilka razy i nikt na" granicy" paszportu nie chcial.

(31-07-2017, 16:32)iberte napisał(a): Do klekania znajda sie urzednicy.
Obiecuje Wam, ze bede prezydentem ponad wszystkimi Polakami.
Bede jezdzil po swiecie i nie bede mial obiekcji, aby Ferdydurke rozliczal moje delegacje.
Bede spiewal piosenki i zaliczal panienki.
Nie bede ukrywal przekretow i kasa sie podziele.
Jestem jedynym kandydatem ktory Wam nic nie obiecuje, poza tym, ze nie bede mial kota lecz konta w Szwajcarii.
Za sama szczerosc, mozecie isc na mnie glosowac...

Iberte , zdziwisz się! Ale ja jestem święcie przekonany, że byłbyś lepszym prezydentem PL niż wszyscy dotychczasowi razem wzięci, a ja Cię napewno nie będę rozliczał z delegacji, bo człowiek wybrany na prezydenta powinnien mieć rozwinięty kręgosłup uczciwości wewnętrznej, że nie ma potrzeby rozliczania go z tego na co wydał.