Post: #4
Kościół Katolicki w Polsce ma jakiś niezdrowy popęd do spraw seksualnych, tylko zamiast zająć się tą stajnią Augiasza, jaką jest ta instytucja, pcha się z łapami w macice. Aborcja, antykoncepcja, pigułka dzień po, edukacja seksualna - interesują ich wyłącznie te sprawy, gdy powinny raczej poniższe.
1) Pedofilia wśród księży.
Gdziekolwiek ruszyć temat - smród wylewa się spod dywanu, pod który zamiatano te sprawy przez ostatnie sto lat. Tysiące zboczków latami bezkarnie pierdoliło dzieci - Niemcy, USA, Irlandia - to najgłośniejsze przypadki, które w końcu ujrzały światło dzienne. Stało się tak za sprawą sądów, bądź kościelnych komisji w których w końcu jakiś biskup zdecydował że dłużej znosić smrodu tego gówna nie można. W Irlandii skala wkurwienia na kościół osiągnęła taki poziom, że kraj kiedyś katolicki na równi z Polską, obecnie gładko zezwolił na homomałżeństwa, bo ze zdaniem Watykanu liczą się tam już tylko wymierające staruchy. Na pytanie czy w Polsce można liczyć na komisję taką jak u Iroli, polski Episkopat odpowiedział nie. Powody zapewne są dwa. Po pierwsze kościół w Polsce jest od przyjmowania odszkodowań, nie od ich wypłacania. Nawet w oczywistych przypadkach, jak tego pingwiniego demona zwanego siostrą Bernadetą trzeba latami dochodzić swych praw przed sądem. Powód drugi jest taki, że gdy o pedofilskim gównie, w którym tkwi kościół zrobiłoby się tak głośno jak w Irlandii czy Niemczech, mnóstwo brązu odpadło by z pomników lokalnego bożka Wojtyły, który o tym wszystkim wiedział, ale kazał to skrzętnie ukrywać. Zachował się zatem nie jak miłosierny chrześcijanin, wzór cnót, lecz jak każdy herszt mafii, który nad dobro ofiar postawił interes swej organizacji i jej członków. W Polsce Wojtyła doczekał się kultu porównywalnego z kultem Wielkiego Wodza w Korei Północnej, dlatego dla dobra jego następców i tam i tu nadal ciągnie się tę farsę.
2) Seksualność hetero wśród księży.
Niedawna głośna sprawa, w toku. Proboszcz jednej z parafii, dymał kobietę na boku, zrobił dziecko, po czym odszedł na pana łono, czyli kopnął w kalendarz. Teraz kobieta najpierw musiała przed sądem dowieść, że bachor jego, i choć ona nie żona, to choć dziecku spadek się należy. Dziś mamy już ku temu przydatne narzędzie, co to się zwie badaniem DNA, więc się rodzina klechy wyprzeć wnuczka nie może. No nie przeszkadza to im jednak (choć pobożni są zapewne jak mało kto, w końcu Bóg pobłogosławił ich rodzinę powołaniem) trzymać twardo pazurami dobra nagromadzone posługą kapłańską. Zatem znów sąd i znów lata batalii. A sprawa toczy się o nielichy pieniądz, bo jak się okazało zwykły proboszcz dochrapał się między innymi willi wypchanej zabytkowymi meblami, wycenianej na jakieś dwa miliony ziko. Drogi Episkopacie! Przypominam że celibat wśród księży został wprowadzony właśnie po to, by dzieci księży nie mogły dziedziczyć kościelnych majątków! Patrz jaka kasiora ucieka wam przez palce, dwie bańki jeden tylko proboszcz - przecież tych probostw macie na pęczki! Zalecam zatem, by zamiast kłaść areszt na macice, lepiej kastrujcie podczas przyjmowania święceń kapłańskich. Może i liczba powołań spadnie, ale zapewne wzrośnie ich jakość.
3) Temat skrywany chyba jeszcze skrzętniej niźli pedofilia, czyli księża pedały, choć w sumie to taka sama tajemnica jak niby tylko gotujące i sprzątające gosposie. A jednak gdy raz na jakiś czas wybuchnie bomba, taka jak z arcybiskupem Paetzem, czy tym tam ostatnio klechą, co to się przyznał, że od lat pytluje se dupsko ze swym facetem, to naraz występuje wielkie zdziwienie. Kurwa jebana mać! Powiedzmy to sobie otwarcie - jądra produkują testosteron w pewnym celu - każdy kto twierdzi, że da się ten cel hamować modlitwą jest nikim innym jak jebanym hipokrytą, który chyba nawet sam siebie nie oszuka. Nie przypadkiem nauka o ludzkiej seksualności zna termin "homoseksualizm zastępczy" - chodzi o kontakty seksualne z facetem utrzymywane wyłącznie wtedy, gdy seks z kobietą nie wchodzi w grę. Do więzienia nieraz idą stuprocentowi samce hetero, ale nawet oni wyposzczeni parówą nie pogardzą. Oczywiście co działo się po tamtej stronie krat, zostaje po tamtej stronie krat
Tak samo jest z klerem i ich sztucznie hamowanym popędem, którym czasem dzielą się z kolegą w habicie. Jednak nie to mnie wkurwia najbardziej. Gorsze jest to, że kościół jest inspiratorem marszów antyhomo, choć sam ma całą masę kryptogejów w sutannach.
Wy, którzy w zygocie widzicie dziecko, a w obcej macicy wasze sumienie, klupnijcie się najpierw we własne piersi i tematów seksualnych poszukajcie u was, a potem poczuwajcie się do bycia wyższymi moralnie.
1) Pedofilia wśród księży.
Gdziekolwiek ruszyć temat - smród wylewa się spod dywanu, pod który zamiatano te sprawy przez ostatnie sto lat. Tysiące zboczków latami bezkarnie pierdoliło dzieci - Niemcy, USA, Irlandia - to najgłośniejsze przypadki, które w końcu ujrzały światło dzienne. Stało się tak za sprawą sądów, bądź kościelnych komisji w których w końcu jakiś biskup zdecydował że dłużej znosić smrodu tego gówna nie można. W Irlandii skala wkurwienia na kościół osiągnęła taki poziom, że kraj kiedyś katolicki na równi z Polską, obecnie gładko zezwolił na homomałżeństwa, bo ze zdaniem Watykanu liczą się tam już tylko wymierające staruchy. Na pytanie czy w Polsce można liczyć na komisję taką jak u Iroli, polski Episkopat odpowiedział nie. Powody zapewne są dwa. Po pierwsze kościół w Polsce jest od przyjmowania odszkodowań, nie od ich wypłacania. Nawet w oczywistych przypadkach, jak tego pingwiniego demona zwanego siostrą Bernadetą trzeba latami dochodzić swych praw przed sądem. Powód drugi jest taki, że gdy o pedofilskim gównie, w którym tkwi kościół zrobiłoby się tak głośno jak w Irlandii czy Niemczech, mnóstwo brązu odpadło by z pomników lokalnego bożka Wojtyły, który o tym wszystkim wiedział, ale kazał to skrzętnie ukrywać. Zachował się zatem nie jak miłosierny chrześcijanin, wzór cnót, lecz jak każdy herszt mafii, który nad dobro ofiar postawił interes swej organizacji i jej członków. W Polsce Wojtyła doczekał się kultu porównywalnego z kultem Wielkiego Wodza w Korei Północnej, dlatego dla dobra jego następców i tam i tu nadal ciągnie się tę farsę.
2) Seksualność hetero wśród księży.
Niedawna głośna sprawa, w toku. Proboszcz jednej z parafii, dymał kobietę na boku, zrobił dziecko, po czym odszedł na pana łono, czyli kopnął w kalendarz. Teraz kobieta najpierw musiała przed sądem dowieść, że bachor jego, i choć ona nie żona, to choć dziecku spadek się należy. Dziś mamy już ku temu przydatne narzędzie, co to się zwie badaniem DNA, więc się rodzina klechy wyprzeć wnuczka nie może. No nie przeszkadza to im jednak (choć pobożni są zapewne jak mało kto, w końcu Bóg pobłogosławił ich rodzinę powołaniem) trzymać twardo pazurami dobra nagromadzone posługą kapłańską. Zatem znów sąd i znów lata batalii. A sprawa toczy się o nielichy pieniądz, bo jak się okazało zwykły proboszcz dochrapał się między innymi willi wypchanej zabytkowymi meblami, wycenianej na jakieś dwa miliony ziko. Drogi Episkopacie! Przypominam że celibat wśród księży został wprowadzony właśnie po to, by dzieci księży nie mogły dziedziczyć kościelnych majątków! Patrz jaka kasiora ucieka wam przez palce, dwie bańki jeden tylko proboszcz - przecież tych probostw macie na pęczki! Zalecam zatem, by zamiast kłaść areszt na macice, lepiej kastrujcie podczas przyjmowania święceń kapłańskich. Może i liczba powołań spadnie, ale zapewne wzrośnie ich jakość.
3) Temat skrywany chyba jeszcze skrzętniej niźli pedofilia, czyli księża pedały, choć w sumie to taka sama tajemnica jak niby tylko gotujące i sprzątające gosposie. A jednak gdy raz na jakiś czas wybuchnie bomba, taka jak z arcybiskupem Paetzem, czy tym tam ostatnio klechą, co to się przyznał, że od lat pytluje se dupsko ze swym facetem, to naraz występuje wielkie zdziwienie. Kurwa jebana mać! Powiedzmy to sobie otwarcie - jądra produkują testosteron w pewnym celu - każdy kto twierdzi, że da się ten cel hamować modlitwą jest nikim innym jak jebanym hipokrytą, który chyba nawet sam siebie nie oszuka. Nie przypadkiem nauka o ludzkiej seksualności zna termin "homoseksualizm zastępczy" - chodzi o kontakty seksualne z facetem utrzymywane wyłącznie wtedy, gdy seks z kobietą nie wchodzi w grę. Do więzienia nieraz idą stuprocentowi samce hetero, ale nawet oni wyposzczeni parówą nie pogardzą. Oczywiście co działo się po tamtej stronie krat, zostaje po tamtej stronie krat

Wy, którzy w zygocie widzicie dziecko, a w obcej macicy wasze sumienie, klupnijcie się najpierw we własne piersi i tematów seksualnych poszukajcie u was, a potem poczuwajcie się do bycia wyższymi moralnie.