Mity dawnych lat.

Ferdydurke,
ty sie chyba winem z baaaaardzo starej beczki upiles.
Chcesz mnie uczyc zycia, szacunku do ludzi, milosci?
Poczytaj...

To bylo lipcowe,deszczowe popoludnie.
Stalismy po bilety do kina na Dlugiej.
Zanim doszlismy do kasy, zrezygnowalismy z seansu.
Przespacerowalismy nad Motlawa kilka godzin, przegapiajac moment gdy slonce zaszlo....
Nastepnego dnia, chcielismy sie spotkac juz o 6-tej, aby nie dac sobie ukrasc jednej minuty.
Ona nauczyla mnie sluchac muzyki, podsluchiwac jak drzewa rozmawiaja i jak trawa spiewa.
Ja nauczylem ja plywac, gwizdac na palcach i ..... wiazac krawat.
Urodzila mi wspanialego syna.
Ja zbudowalem dom. Drzewa juz tam staly.
Nie musialem sadzic.
Cierpialem gdy miala katar, a ona niemal mdlala, gdy mialem bol zeba.
Gdyby ludzie zyli wiecznie, to dla nas dwie wiecznosci bylyby za malo.
Tak glodni bylismy siebie.
Cierpielismy gdy musielismy rozstac sie na kilka godzin.
Przezywalismy wesele uczuc, gdy ponownie sie spotkalismy...
Nie patrzylismy na zegarek i tak minelo kilkadziesiat lat....
Az pewnego dnia, przy sniadaniu, nie mielismy sobie nic do powiedzenia....

Chcesz mnie uczyc milosci?
Przezyj ja!

Jestem samotny z wyboru.
Przyzwyczailem sie do swojego towarzystwa i jest mi z nim dobrze.
Nawet , gdybym zamiast syna mial 5 corek, moich wartosci to nie zmieni.
Kochalem raz jeden jedyny i starczylo mi na cale zycie.

Od tamtego czasu bylem z wieloma kobietami.
Wiekszosc z nich to kochajace mezatki.
Wytlumacz mi znawco kobiecej duszy..... skad sie bierze w przyrodzie takie kurewstwo?

Mieszaj beczki, owoce czy co tam chcesz, ale na kazania znajdz sobie mlodsze audytorium.