Post: #489
Oj, widze, ze trafilem bolace miejsce niektorych....
Idiotyzm powiadacie?
To dziwne, bo kiedy rozejrze sie po moich kolegach z pracy, to widze, ze wiekszosc jest juz po raz drugi (albo i trzeci) szczesliwie pożeniona.
Natomiast nie slyszalem jeszcze, zeby komus zmienila sie matka.
Ale nie bede sie sprzeczal, bo jak to bylo w tej piosence?
Wunder gibt es immer wieder.....
Majami,
byc przygotowanym na to, ze partner (lub partnerka) znajdzie sobie lepszy model niz my to trzezwe i rozsadne podejscie do zycia.
Nota bene co do przysiegi milosci, ze "dopoki smierc nas nie rozdzieli" zawsze mialem jakies wytpliwosci.
Bo jezeli milosc kieruje sie swoimi prawami a nie naszym rozsadkiem to jak mozemy komus przysiegac cos nad czym nie mamy wladzy?
Bez sensu, nie uwazacie?
Moze i romantycznie ale bez sensu...
Idiotyzm powiadacie?
To dziwne, bo kiedy rozejrze sie po moich kolegach z pracy, to widze, ze wiekszosc jest juz po raz drugi (albo i trzeci) szczesliwie pożeniona.
Natomiast nie slyszalem jeszcze, zeby komus zmienila sie matka.
Ale nie bede sie sprzeczal, bo jak to bylo w tej piosence?
Wunder gibt es immer wieder.....
Majami,
byc przygotowanym na to, ze partner (lub partnerka) znajdzie sobie lepszy model niz my to trzezwe i rozsadne podejscie do zycia.
Nota bene co do przysiegi milosci, ze "dopoki smierc nas nie rozdzieli" zawsze mialem jakies wytpliwosci.
Bo jezeli milosc kieruje sie swoimi prawami a nie naszym rozsadkiem to jak mozemy komus przysiegac cos nad czym nie mamy wladzy?
Bez sensu, nie uwazacie?
Moze i romantycznie ale bez sensu...