Nasze-Niemcy.pl
Barwy codzienności... - Wersja do druku

+- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl)
+-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9)
+--- Dział: Luźne rozmowy (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-luzne-rozmowy_1249)
+---- Dział: Ogólne (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-ogolne_1274)
+---- Wątek: Barwy codzienności... (/Watek-barwy-codziennosci_2662)



RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Ja nie udaje ...ja jestem..Wink


RE: Barwy codzienności... - Diego10 - 25-11-2017

Bylam wczoraj u tej kolezanki na urodzinach, sama wypila litr szampana i zasnela na sofie, ja wyszlam z pokoju i pojechalam do domu

To just alkoholizm


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

No tak, jesteś kobietą, to Ci wypadało. Facet musiałby wykorzystać i dopiero pójść, żeby broń Boze nie urazić gospodyni. Big Grin
- Zawsze macie lepiej. Smile


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Koleżanka w gościach piła z umiarem?
Gdy wyszedł ostatni niewygodny dopiero poszła po alkohol?


Jeśli tak ...tak to już alkoholizm...


RE: Barwy codzienności... - Freddy - 25-11-2017

Jedni pija mniej, inni wiecej.
Jedni sie szybciej rozklejaja, inni pozniej.
Wszystko zalezy od kondycji i ilosci wypitego alkoholu.

A swoja droga... czy wyobrazacie sobie wesele bez alkoholu?
A moze byliscie juz na takim?

Ja pamietam, ze na stypie mojej babci tak sobie towarzystwo popilo, ze w pewnym momencie ktos wzniosl toast za jej zdrowie ;-)))


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

I dobrze bo życie pośmiertne nadal istnieje...
Zdrowie babci.... Wink

Też bym chciała by po mojej śmierci,ktoś taki wzniósł...

Z dopiskiem ponoć


RE: Barwy codzienności... - helen*** - 25-11-2017

Freddy ,dobre to!
Daj ludziom wodki Big Grin

Mam dwie siostry, ktore nie pija i nie pala, na dodatek szczyca sie tym , mysla ,ze jakies swiete czy cus? Big Grin
Ja sobie nie raz wychyle jelonka, jak fajne towarzycho , to sie wypic cos chce Shy , nie mieszam alkoholu i znam swoja miarke, nie lubie meczyc sie nastepnego dnia.Smile


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

I już Cię Helen lubię bo piszesz ,że lubisz,a nie że musisz..,większosc ,by napisała bo tak wypada Wink..


RE: Barwy codzienności... - helen*** - 25-11-2017

(25-11-2017, 21:47)Diego10 napisał(a): Bylam wczoraj u tej kolezanki na urodzinach, sama wypila litr szampana i zasnela na sofie, ja wyszlam z pokoju i pojechalam do domu


To just alkoholizm

Mam sasiadke w nastepnym bloku, wali co dziennie, gdy wieczorem pale na balkonie, to ja widze, jej zycie zaczyna sie po nocach, ma dwoch synow nastolatkow i mala coreczke 4 letnia.Matka jej opiekuje sie mala. 
Podobno maz ja zostawil i kobieta zapija smutki alkoholem , alkoholicy maja zawsze powod i wymowke dlaczego pija, siebie nie winia, tylko przez kogos pija .


 


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

Tak, ja byłem u mojego przyszywanego brata na weselu bezalkoholowym. Odbywało się w restauracji, więc poleciałem do kelnera i powiedziałem mu, że kiedy będę zamawiał "sok jabłkowy", to w szklanicę ma lać białe wino i dawać do tego słomkę. - Nie było problemu. Podobnie miałem na stypie po teściowej. Także było bezalkoholowo i tez dostawałem "soczek jabłkowy".
- Wszystko można. Pamiętam jak w czasach solidarności były ogłaszane kilkudniowe okresy prohibicji. Mieliśmy swoją kawiarenkę i tam z powodu braku jakiegokolwiek innego alkoholu, dostawaliśmy likier pomarańczowy w filiżankach do kawy... Wypiliśmy wielką ilość tej "kawy" i było bardzo wesoło. Smile


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Helenka to nie alkoholizm tylko chęć tłumaczenia ,że zawsze byłem fer,a ten glupek tego nie widział...

A gdzie leży prawda.........?


RE: Barwy codzienności... - helen*** - 25-11-2017

Anita Big Grin
Pisalam , ze wypic sie chce . Smile
Nic tam nie wypada, jak nie mam ochoty, to nie bede na sile pic ,bo wypada.


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Mieczniku przyszywany czy nie ,soku jabłkowego nie zdradził... poznał...dobry szwagierWink

(25-11-2017, 23:26)helen*** napisał(a): Anita Big Grin
Pisalam , ze wypic sie chce . Smile
Nic tam nie wypada, jak nie mam ochoty, to nie bede na sile pic ,bo wypada.

Oj Helenka...jedyne co może to wypadac to kulki gejszy.....bo mięśnie słabiutkie Wink


RE: Barwy codzienności... - helen*** - 25-11-2017

Podobno przez slomke alkohol szybko wali w glowe ?


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

No dokładnie.. podobno....Wink


RE: Barwy codzienności... - helen*** - 25-11-2017

Wszystko dla ludzi, nie wszyscy moga pic ten alkohol.
Na kazdego czlowieka inaczej dziala, jedni sa agresywni, inni spiewaja,co niektorych na amory zbiera ,lub spiaczka meczy Big Grin


RE: Barwy codzienności... - Freddy - 25-11-2017

Ja rozumiem, ze mozna pic piwo albo wino "bo smakuje".
Jednak znam piwoszow, ktorzy za zadne skarby nie wypija piwa bezalkoholowego, "bo to nie to samo".

Ale wodke?
Czy wodka moze smakowac?
Jezeli jestem zmuszony wypic kieliszek wodki na toast to musze sie zmuszac, niemalze gwalcic, zeby to palace swinstwo wziac do ust a przy przelykaniu mam uczucie, ze musze to zaraz z powrotem zwymiotowac do kieliszka.
Czy wodka moze smakowac?

Ktos mi powiedzial, ze pijak ma juz tak spalone kubeczki smakowe na jezyku, ze nie ma tego palacego uczucia wodki.
Pije jakby to byla woda.
Nie wiem.... moze tak jest ale mam nadzieje, ze nigdy na wlasnej skorze nie bede musial sie o tym przekonac.


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Jeden śpiewa,drugi tańczy.a to wszystko z soku z pomarańczy.... Wink

(25-11-2017, 23:38)Freddy napisał(a): Ja rozumiem, ze mozna pic piwo albo wino "bo smakuje".
Jednak znam piwoszow, ktorzy za zadne skarby nie wypija piwa bezalkoholowego, "bo to nie to samo".

Ale wodke?
Czy wodka moze smakowac?
Jezeli jestem zmuszony wypic kieliszek wodki na toast to musze sie zmuszac, niemalze gwalcic, zeby to palace swinstwo wziac do ust a przy przelykaniu mam uczucie, ze musze to zaraz z powrotem zwymiotowac do kieliszka.
Czy wodka moze smakowac?

Ktos mi powiedzial, ze pijak ma juz tak spalone kubeczki smakowe na jezyku, ze nie ma tego palacego uczucia wodki.
Pije jakby to byla woda.
Nie wiem.... moze tak jest ale mam nadzieje, ze nigdy na wlasnej skorze nie bede musial sie o tym przekonac.


Ale po co Fredziu ?
Jesteś człowiekiem wolnym i pijesz co Tobie pasuje....a nie innym..
Mnie jeśli coś nie podchodzi....nie tłumacze sie,że pije wodę...

Pije bo lubię jak pisała Helen....a co lubię i pije...lubię i piję...


RE: Barwy codzienności... - Freddy - 25-11-2017

Na toastach podnosze kieliszek do ust, maczam w nim usta i odkladam na stol.
W ten sposob wilk jest syty i owca cala.

Z doswiadczenia wiem, ze pijacy nie przepadaja za tymi niepijacymi.
Jednak od czasu jak rozwoze wszystkich po domach, znow patrza na mnie przychylnie.


RE: Barwy codzienności... - helen*** - 25-11-2017

Ja piwa nie lubie, nie smakuje mi, smierdzi i glowa po nim boli ,po winie podobnie ,ale wodeczka z soczkiem , lemonem itp. pychotka Smile

[Obrazek: wodka_lemon.jpg]
Juz mi slina cieknie Big Grin 
Na zdrowko ! Smile 
Milego zycze wsiem, ide pic, dobranoc Smile