Nasze-Niemcy.pl
Barwy codzienności... - Wersja do druku

+- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl)
+-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9)
+--- Dział: Luźne rozmowy (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-luzne-rozmowy_1249)
+---- Dział: Ogólne (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-ogolne_1274)
+---- Wątek: Barwy codzienności... (/Watek-barwy-codziennosci_2662)



RE: Barwy codzienności... - ychna - 24-11-2017

Jak dla mnie alkoholizm, to alkoholizm, jedno g.. tylko rodzaj razenia i jego skutki na otoczenie sa inne.


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Dzień dobry.
Podzielam Twoje zdanie Ychna.


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

Witam! Smile
A ja zgłaszam zdanie odrębne. Proszę o definicję alkoholizmu. Tongue


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Witaj Mieczniku.
Mam skopiować z Wikipedii czy sam zadasz sobie trochę trudu i poczytasz Wink
Matko boska z takimi tematami to ja zapadnie w depresję jak niedźwiadek w sen zimowy.Wink


Nie dość ,że świat ponury to i tematy.
Zbliżają się Andrzejki ,trzeba się wyluzować ,a nie dołować Wink


RE: Barwy codzienności... - ychna - 25-11-2017

Obowiazku czytania wszystkich tematow nie ma, ale mozna zalozyc mega-wesoly i bawic sie az do samej wiosny, wtedy sen zimowy juz nie zagrozi.


RE: Barwy codzienności... - Freddy - 25-11-2017

Bo ja gdzies czytalem, ze kobiety bardziej sa zagrozone popadnieciem w alkoholizm niz mezczyzni.

Znam alkoholikow mezczyzn ale nie znam kobiet dlatego bylem ciekaw, czy alkohol zenski tak samo sie przejawia jak meski.
I tu nie chodzi mi o to, ze tu i tu sie pije, tylko o to, ze mezczyzni inaczej sie zachowuja bedac na rauszu.
Tak samo mam wrazenie, ze alkoholizm meski to temat codzienny, alkoholizm zenski to nadal troche temat tabu.
Malo sie o tym mowi a jezeli juz to po cichu.
A moze po prostu kobiety sa madrzejsze i rzadziej od mezczyzn popadaja w nalogi?


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Freddy myślę,że nie są madrzejsze,tylko bardziej się kamuflują.
Kobiety piją w samotności,a faceci zawsze szukają kompana do towarzystwa.
Zauważ ,że właśnie wiele kobiet ,które mają dobrą pozycję w świecie sięga po kieliszek .
Ludzie z niższego kręgu pija za cudze.
Pamiętam pewna sytuację na imprezie firmowej jak pewna pani , która nigdy niby nie piła dała pokaz trzeźwości już po trzech kieliszkach szampana.
Mąż próbował ją przywołać do porządku i zaczęła się heja...


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

Wolałbym Waszą definicję, bo my o tym piszemy. Nawet autorytety mają czasem dość rozbieżne zdania na temat granicy między "normalnym" piciem, a alkoholizmem. Słyszałem opinie, że jeśli ktoś każdego dnia ma potrzebę napić się alkoholu, to jest już alkoholik, co wydaje mi się dziwnym w świetle tego, że sporo ludzi w DE lubi napić się do obiadu piwa i nie tylko do obiadu, we Francji, Włoszech, czy Hiszpanii pijają tak wino.
Moim zdaniem, jeśli ktoś prowadzi normalne życie, pracuje, ma normalny dom i nawet każdego dnia wypije piwo, napije się lampkę wina, lub wypije drinka, to nie alkoholik. Ale to moje zdanie.
A Wikipedia to opinia kogoś, kto to napisał. Smile


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Mieczniku to się nazywa dobrą drogą ku nałogowi.
Jesli panujesz nad tym, wszystko będzie tradycją,ale jeśli przestajesz kontrolować i zaczyna być Ci Malo ta jedna lampka wina czy butelka piwa zaczęłabym się juz martwić.(nie mowie o jednym dniu ,tylko o powtarzającym sue schemacie)
Wtedy dla mnie zaczyna sie alkoholizm.

A jak nazwiemy człowieka ,który zaczyna dzień od Schola(sekt zmieszany z woda)?
Odwodniony?Smile


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

Jak to ongiś mawiał Zagłoba - wodę pijają chamy i żaby. On oczywiście przesadzał,  ale prawdą jest, że od pokoleń kogo było stać, to wina pijał, bo to był napój! Tongue
Nikt wtedy nie myślał o alkoholizmie, ale może wszyscy alkoholikami byli, tylko nie wiedzieli?


RE: Barwy codzienności... - ychna - 25-11-2017

(25-11-2017, 13:49)Anita napisał(a): Pamiętam pewna sytuację na imprezie firmowej jak pewna pani , która nigdy niby nie piła dała pokaz trzeźwości już po trzech kieliszkach szampana.

Jesli nigdy nie pila to wcale sie nie dziwie, ze wystarczyly jej trzy lampki szampana. Ja tez zle znosze alkohol, duzo mi nie trzeba, a znam kobiete o wielkich mozliwosciach, ale ta trenuje namietnie.
Gdzies czytalam, ze dla zdrowia bezpieczniej jest popijac sobie czesciej w malych ilosciach, niz rzadko i pozwolic sobie zbyt duzo.


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Zapomnieli do szampana dolać wodyWink


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

Niepijący są wredni! Następnego dnia wszystko pamiętają i to wykorzystują! Tongue


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

To unikaj takichWink


RE: Barwy codzienności... - Freddy - 25-11-2017

Nigdy nie pilem i nie pije alkoholu tym niemniej czasami bralem udzial w imprezach gdzie tradycyjnie pije sie alkohol.
Na poczatku to nawet zabawne ale po pewnym czasie, wierzcie mi, trudno siedziec w towarzystwie gdzie panowie belkocza i slinia sie a panie smieja sie z byle glupstwa i nawet juz nie probuja ratowac rozmazanego makijazu.

A ja siedze, popijam coca-cole i przygladam sie towarzystwu zalujac, ze nie mam pod reka aparatu fotograficznego...


RE: Barwy codzienności... - Miecznik - 25-11-2017

Fredziu, noś dyktafon i aparat (poza dezodorantem!).
Jak mam unikać takich, kiedy moja rodzona Agafia też wredna abstynentka! Sad
No to faktycznie jeśli jest bełkot, ślinienie się i rozmazany makijaż, to już katastrofa. To tak bywa na większych, wódczanych imprezach typu wesela, ja nie chodzę na takie, ale lubię kameralne imprezki, tylko duch już w ludziach nie ten co kiedyś. Ludzie trzeźwi siadają i po kilku godzinach trzeźwi wstają... Starość... Sad


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

Fredziu ja nie mogę powiedzieć ,że nigdy nie pije,bo pije piwo....ale nie skrzynkami...pije tyle ile jestem w stanie przetrawić...tak by na drugi dzień nie umierać Winkczyli moja miara jest pięć razy 0,33l tyle udajemii się w siebie wlać ,na imprezach .
Więc jakby nie patrzeć zawsze patrzę prawie trzeźwym okiem na towarzystwo ,z którym się bawię.....ale nigdy bym nie odważyła się powiedzieć,że moje towarzystwo ślini się i bełkocze...
Kazdy pije tyle ile może...
I nie potrzebuje do tego aparatu by uwiecznić taka chwilę,...
Wychodzę z założenia,że jestem jaka jestem ,a inni są jacy są.,
Alkohol jest dla ludzi..jedni zdają sobie z tego sprawę inni nie.,


RE: Barwy codzienności... - ychna - 25-11-2017

(25-11-2017, 21:01)Anita napisał(a): Kazdy pije tyle ile może...

Hahhahaaaaaa... dobre !!!


RE: Barwy codzienności... - Anita - 25-11-2017

A co znasz sposób na ponad miare?
Dawaj! Wink
Wprowadzenie w życie Wink


RE: Barwy codzienności... - ychna - 25-11-2017

No wystarczy wypic o jeden wiecej, i poplyniesz.. nie udawaj takiej niewinnej ! Tongue Chociaz nie zawsze sama ilosc decyduje.