![]() |
Mity dawnych lat. - Wersja do druku +- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl) +-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9) +--- Dział: Luźne rozmowy (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-luzne-rozmowy_1249) +---- Dział: Ogólne (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-ogolne_1274) +---- Wątek: Mity dawnych lat. (/Watek-mity-dawnych-lat_2667) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
|
RE: Mity dawnych lat. - Leon 66 - 30-01-2018 Dzien dobry, a wiecie Ferdydurke i Iberte ze tez kupilem sobie Mirafiori 131,- zaraz po studiach inzynieryjnych i 3 extra fakultetach ? ![]() Bylem wyjatkowo okrzesany ,stad udalo mi sie przedwczesnie je ukonczyc - lata 80-te.. W nagrode moi bardzo bogaci rodzice , badylarz i wlascicielka najwekszego szrotplacu w Gliwicach -Zerniki wschodnie -wyslali mnie do Niemiec zachodnich do Hamburga,( miasta rozpusty ) . Tu stracilem definitywnie na jakis okres hamulce, kontenanse ( i cnote).. ![]() Piekna sprawa dla mlodego mezczyzny w apogeum jego meskosci. Nie bylbym tym czym dzisiaj jestem, gdybym sie nie otrzasnal. Otrzasnalem sie po 2 latach i zapisalem sie na Katolicki Uniwersytet Eichstaett-Ingolstadt: wstydzilem sie mego owczesnego zycia i rozpusty , moi rodzice kładli przeciez nacisk na etyke, dobre wychowanie , empatie , nauke , jezyki i wykształcenie. Jak moglem im spojrzec w oczy ze po trzech fakultetach, z podwójnym tytułem mgr przed nazwiskiem, z doświadczeniem w pracy na renomowanej uczelni z CV długim na kilka stron,- skonczylem jako hamburski rozpustnik ! ![]() Wracajac do Mirafiori ,- Bylo to moze z kilka miesiecy po przyjezdzie do D . Wyczytalem ogloszenie w Hamburger Abendblatt , ze do sprzedania jest 4 letnie Mirafiori , Wlasciciel bezradny bo przestalo nagle zapalac. Podniecilem sie bardzo bo w Pl Mirafiori bylo marzeniem wielu moich studenckich kumpli. Ja jako inzynierska zlota raczka wyczulem szanse na super auto , do tego niestare. Zadzwonilem moim bezakcentowym ( oczywiscie) niemieckim , poprosilem o adres i po obejrzeniu fachowym okiem -postawilem wlascicielowi ultimatum. .." Jezeli zapale , musza mi o polowe spuscic." Spuscili, kosztowal mnie raptem 700 DM. Jezdzilem nim az 5 lat ! Zwiedzilem nim ( sie nie chwalac ) wszystkie europejskie kraje, Czytam tu teraz wywody pani Phoenix , " ze nie macie szans na oczarowanie jej ,- bo oczarowywanie ma zarezerwowane na inne okazje.. Ani was , ani innych aplikatow , tudziez pomocnikow czarownic czarowac nie zamierza , ( bo jej potrzeby brak.) Dziwi sie jednak troche nad faktem, ze z kims takim jak ona chce sie Ferdydurce droczyc i nieustannie wchodzic w internetowe relacje. Po co? Udawadniac jej sie niczego nie chce, -( TAK SAMO JAK MI ). *** A co do tego, ze ktosby w moje wywody nie wierzyl , i chcial zebym ( komukolwiek) cos udowadnial to.....sorry....ale chyba trzeba miec goraczke! A jesli jej nie macie i i piszecie takie durnoty, to tym gorzej swiadczy o was. .*** A teraz was pozegnam, bo musze TEZ isc walczyc z moja gorycza i zyciowym zalem. "Jakże niezręczny i ślepy jest człowiek, kiedy decyduje się zaakceptować jako pewnik bajki, które działają na jego korzyść, ale jednoczesnie niszczy dowody, które je odfałszowują." ![]() ![]() ![]() ![]() Milego dnia, wszystkim magistrom tegoz portalu, peace! RE: Mity dawnych lat. - Anita - 30-01-2018 Panowie i Panie czas troszeczkę przystopować. Wróćcie do tematu i obalajcie mity a nie cudze życie. Cudze, czytaj uczestników forum. RE: Mity dawnych lat. - iberte - 30-01-2018 .... i slowo niech cialem sie stanie.... Teraz kiedy juz wiemy, ze moderacja o nas nie zapomniala, mozemy miec nadzieje, ze bedzie tu czesciej zagladac. Leon, ciezko miales, ale wyszedles na ludzi. RE: Mity dawnych lat. - Leon 66 - 30-01-2018 ![]() RE: Mity dawnych lat. - Majami - 30-01-2018 A dzie tam wyszedł ? Wyjechał na ludzi tym Mirafiori ![]() RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 30-01-2018 (30-01-2018, 12:37)iberte napisał(a): Jakie glebokie podteksty?Iberte, być może ta szkoła stała się prawdziwą kuźnią talentów, ale nie nastąpiło to od pierwszego momentu i po jednym roku. Rok uczęszczania w fazie końcowej nie uczyni z ciebie geniusza matematyczno-fizycznego, choćbyś miał najlepszych nauczycieli pod słońcem. Jesteś dużo młodszy ode mnie i być może chodziłeś już do normalnej szkoły, ale ja, tak i zielonka jesteśmy z największego wyżu demograficznego lat 50-tych. Kiedy pisałem, że chodziłem w drugiej klasie podstawówki na 16:00 do szkoły, to nie było to wynikiem prac naukowych i szukaniem nowych metod nauczania, tylko przepełnionych do granic szkół. W moim miescie i okolicy były cztery LO, jedno LE, technika - budowlane, elektryczne, górnicze, spożywcze. We wszystkich szkołach było min. 5 klas po 40 uczniów z jednego rocznika. Było trochę szkół zawodowych, które przejmowały większość młodzieży po podstawówce. Do szkół średnich był konkurs świadectw, a jeszcze wcześniej pisemne egzaminy z matmy i polskiego. Niektóre zajęcia odbywały się w świetlicach szkolnych, bo nie było wystarczająco dużo pomieszczeń. Sport na sali gimnastycznej, jeśli na zewnątrz była kiepska pogoda, miały dwie klasy naraz. Sport odbywał się także na korytarzach. Tak więc każda nowo otwarta szkoła, to było rozładowanie panującego ciśnienia. Drugie LO do którego uczęszczałem podnajeło parę pomieszczeń w pobliskiej szkole podstawowej i tam odbywały się niektóre zajęcia. Kiedy otwarto tyśiąclatkę , całą ją - 6,5 roku przechodziłem na zmiany jeden dzień od 7:10, drugi dzień od 12:45 lub 13:30. RE: Mity dawnych lat. - Dąbrowski - 30-01-2018 Ja poszłam do Liceum E. bez egzaminow i dzieki Bogu, bo pewnikiem nie zdałabym ,a tak konkurs świadectw mi wystarczył.Na piękne oczy doatawałam piateczki ![]() RE: Mity dawnych lat. - iberte - 30-01-2018 Ferdydurke, mnie nie chodzi o to z jakiego wyzu Ty jestes i do jakich szkol chodziles. Mi chodzi o te konkretna szkole. Twierdzisz, ze ona nie byla renomowana, a w ogolnych informacjach znajduje co innego. Wobec tego skad taka Twoja opinia? RE: Mity dawnych lat. - phoenix - 31-01-2018 Są ludzie, którym nawet jak się napluje w twarz, to z uporem maniaka będą twierdzić, że to...deszcz pada. Ale ja nie o tym... jak widać moja szkoła średnia zrobiła niezła furorę na tym wątku. Fajnie, bo to naprawdę super szkoła była! Powstała w 1974 roku jako "córka" istniejącego już we Wrocławiu III LO mat-fiz. Dyrektor "Dob" jak o nim mówiliśmy był świetnym matematykiem i założycielem tej szkoły. Maturę zdawałam w 10-tym roku istnienia szkoły. Z matematyki u cudownej prof.Inglot, z polskiego u prof.Bursztyn, wspaniałej nauczycielki, która w uczniach mat-fizu skutecznie zaszczepila i rozwinęła zamiłowanie do literatury. Dzięki niej raz w kwartale (a czasem i częściej) bywalismy na przedstawieniach w którymś z wrocławskich teatrów. XIV LO było bardzo kameralna szkołą, licząca tylko 16 klas. Oprócz nauki mieliśmy szereg ciekawych zajęć pozalekcyjnych, a nasza liga klas była znana w całym mieście. Każdego roku w pierwszym dniu wiosny było uroczyste topienie Marzannay w Odrze, nieopodal szkoly. Wcześniej były lekcje prowadzone przez uczniów. Tego dnia nauczyciele siedzieli w ławkach, a prowadzący lekcje uczniowie mieli prawo wstawiać oceny do dziennika. W 2004 roku byłam na uroczystych obchodach 30-lecia istnienia szkoły. Cześć oficjalna miała miejsce w szkole, a bal w Wytwórni Filmów Fabularnych. RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 31-01-2018 (30-01-2018, 23:54)iberte napisał(a): Ferdydurke, Spytaj zielonkę w którym roku zrobiła maturę, to zrozumiesz mój wywód. Na renomę trzeba sobie zapracować i nie zdobywa jej się w ciągu roku, czy dwóch lat. Teraz przeczytałem post zielonki o zrobieniu matury w 1984 roku! Net jest cierpliwy, a ja żałuję, że nie zarchizowałem tekstów zielonki z MP :=(((. RE: Mity dawnych lat. - iberte - 31-01-2018 Dobranoc Ferdydurke RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 31-01-2018 Bardzo podoba mi się imie XIV LO we Wrocku - im. Polonii Belgijskiej, czyli Edward Pomożecie przygotował sobie już za życia pomnik. ![]() W zamyśle szkoła miała po jego śmierci przyjąc im. "LO Edwarda Gierka i Polonii Belgijskiej" ![]() RE: Mity dawnych lat. - Leon 66 - 31-01-2018 Dzien dobry, a wy tu jeszcze o edukacyjnym micie pani Phoenix ? (z MP, cos pamietam ze chodzila do Technikum Elektryczno Mechanicznego we Wrocku , (tez pewnie mit), wiec nie mam juz weny zeby jak Ferdydurke dociekac.) ale.. Wczoraj Anita napisala ze mamy sie trzymac tytulu tematu ,- " Mity dawnych lat" , trzymajmy sie ,bo temat nam zamkna jak tamtejsze TO i OVO. ![]() Powiedzcie mi, czy jest mitem ,ze Polak pomimo tego ze miluje jak szalony nasza ukochana ojczyzne , ucieka z niej , -jak ma tylko okazje ? Milosc Polaka jest mitem czy najprawdziwsza parawda ? ![]() RE: Mity dawnych lat. - iberte - 31-01-2018 Leon, piszesz jak prawdziwy mezczyzna. Jak sie tak natesknisz, gleboko do bolu, do krwi i kosci az serce zranione krwawi.... to jest prawdziwa milosc. Trzeba wpierw wyjechac, potesknic...... RE: Mity dawnych lat. - Anita - 31-01-2018 (31-01-2018, 17:02)Leon 66 napisał(a): trzymajmy sie ,bo temat nam zamkna Leonie nię opowiadaj bajek ![]() RE: Mity dawnych lat. - phoenix - 31-01-2018 Jak ma nie opowiadać bajek ![]() Przrciez Leon to słynna.....bajkopisarka ![]() O matko! Pszepraszam najmocniej...pszeciesz Leon to...ten tego ...prawdziwy mężczyzna. Jak twierdzi inny....prafdziwy ![]() RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 31-01-2018 Wizyta Anity, przypomina mi scenariusz, który przerobilśmy na temacie TO i OVO. Beztroskie pisanie zielonki, a potem wejścia Moderacji, które zakończy się tekstem ze znanego w latach 60-tych teatrzyku dla dzieci: " Zamykamy nasz teatrzyk, a jak nie bajka w nim zamieszka, to ja Anita i ja Zielonka" ![]() ![]() RE: Mity dawnych lat. - Anita - 31-01-2018 Ty już Ferdydurke nie przypinaj wszystkiego innym. Zadbaj o poziom dyskusji we własnym temacie,a nie będzie potrzebna ,żadna moderacja. Również życzę Ci miłego wieczoru po ciężkim dniu pracy. RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 31-01-2018 (31-01-2018, 17:02)Leon 66 napisał(a): Powiedzcie mi, czy jest mitem ,ze Polak pomimo tego ze miluje jak szalony nasza ukochana ojczyzne ,Miłość Polaków do ojczyzny jest paradoksalna, bo z jednej strony tej ojczyzny nie nawidzą i nie cierpią, tak jak nie cierpi się złej macochy. Z drugiej strony, kiedy uciekną od macochy, to dali by się za nią pochlastać, plując jednocześnie na swych wybawców, którzy dali im możliwość normalnego życia. Kiedy ich spytasz jak żyli w ojczyźnie, to nie usłyszysz żadnego pozytywu. Kiedy ich spytasz co rozumieją pod pojęciem ojczyzny i z czego są dumni, że Polska jest ich ojczyzną, to usłyszysz takie dyrdymały, że tylko można się śmiać. Szczepan Twardoch powiedział kiedyś na temat ojczyzny następujące słowa: " Moja ojczyzna to 10 km w tę stronę, 10 km w tę stronę i 10 km w tamtą stronę, oraz 10 km w tamtą stronę. Reszta mnie nie interesuje i nie jest moją ojczyzną" Ale on w przeciwieństwie do polskich patryiotów Polski nie opuścił. RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 31-01-2018 (31-01-2018, 20:03)Anita napisał(a): Ty już Ferdydurke nie przypinaj wszystkiego innym. Anita, ja myślę, że ten temat nie potrzebuje kontroli moderacji. Jesteśmy dorośli ludzie, wiemy co robimy i w czym mamy ochotę brać udział. Nikt nikogo nie ciągnie tutaj na siłę! Znamy się lata, każdy z nas wie, czego może się spodziewać po innych. To jest tak jakby się wybrać na punkową imprezę, gdzie króluje POGO, a po imprezie iść do sądu, bo siniaki są na ciele. Temat po 50-tce jest o wszystkim i niczym i żaden z was moderatorów nie upomina towarzystwa, że mają pisać tylko na tematy dotyczące tylko życia po 50-tce. Dlaczego jako wyrocznie tego forum jesteście ślepi tylko na jedno oko? |