![]() |
Mity dawnych lat. - Wersja do druku +- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl) +-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9) +--- Dział: Luźne rozmowy (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-luzne-rozmowy_1249) +---- Dział: Ogólne (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-ogolne_1274) +---- Wątek: Mity dawnych lat. (/Watek-mity-dawnych-lat_2667) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
|
RE: Mity dawnych lat. - Dąbrowski - 09-01-2018 (09-01-2018, 12:08)phoenix napisał(a): Mnie zawsze troche dziwi i wywoluje lekkie niedowierzanie jak ktos mowi, ze ma olbrzymie grono przyjaciol.Zachoruj ,albo niech ci sie noga powinie w pracy i zostaniesz bez grosza to przy wielkim szczęciu może jeden znajomy ,kolega czy przyjaciel zostanie w niedoli z tego "pęczka" ,mama pozostanie wierną matką nawet kryminalisty ,a jesli chodzi o córki to juz też zawieść sie można ......dzieci są okrutne widzę i obserwuję z racji swego zawodu RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Phoenix ty jak kiedys spadniesz z wysokosci własnego EGO , to poniesiesz śmierc na miejscu. RE: Mity dawnych lat. - Freddy - 09-01-2018 Mysle, ze zarowno matka jak i zona sa waznymi osobami w zyciu mezczyzny ale kazda w innej plaszczyznie. Zona to partnerka, matka to przystan, do ktorej zawsze mozna zawinac w potrzebie. Zon mozna miec kilka, matke tylko jedna. I dlugo mozna tak wyliczac, jednak wazne jest aby te kobiety ze soba nie rywalizowaly o wzgledy trzeciej osoby, tylko wzajemnie sie uzupelnialy. Bo kazdy mezczyzna potrzebuje ich obydwoch i kazda z nich spelnia inna role w jego zyciu. Walka o pierwszenstwo w uczuciach dziecka czy partnera prowadzi nieuchronnie do klotni, przemocy a w efekcie do rozpadu zwiazku czy rodziny. Mysle, ze nikt naprawde tego nie chce. Ani zona mezczyzny, ani jego matka.... RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Z całym szacunkiem Freddy , ale powiedzenie zon mozna miec kilka a matke ma się jedna to najwiekszy IDIOTYZM jaki słyszalam. Kazdy facet który identyfikuje się z tym powiedzeniem przegra swa relacje z kobietą. Żadna kobieta nie powinna szanowac takiego faceta , a mądra matka pierwsza powinna mu wytłumaczyc bezsens tego durnego pogladu. Uzyj tego powiedzenia cytując je swemu ojcu ( nie mam pojecia czy zyje czy nie i jakie relacje miał on ze swoja matką , ale nie to jest tutaj najważniejsze ) i zauwazysz może jego kompletny bezsens. RE: Mity dawnych lat. - Dąbrowski - 09-01-2018 Swietna wypowiedź majami Tez obalam mit o tym że matke ma sie jedną a zon można mieć kilka . Tzn .pewnie ze mozna miec kilka żon ,a matkę zawsze jedna i kilka kochanek jak kto lubi. Tylko ktora matka zadowolana jest z takiego syna? RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 (09-01-2018, 15:14)Dąbrowski napisał(a): Swietna wypowiedź majami Otóz to ? Jak szanowac własnego ojca po zastosowaniu tego powiedzenia do własnej matki ? A zatem obalmy mit kretyńskich powiedzeń i nie powielajmy ich...zastanówmy się nad takimi pseudo mądrosciami. RE: Mity dawnych lat. - phoenix - 09-01-2018 (09-01-2018, 15:06)Majami napisał(a): Z całym szacunkiem Freddy , ale powiedzenie zon mozna miec kilka a matke ma się jedna to najwiekszy IDIOTYZM jaki słyszalam. powiedziala jak zwykle elokwentna i o szerokich horyzonzach......." przechadzajaca sie brzegiem" Freddy.... glosisz ni mniej ni wiecej tylko.....idiotyzmy ![]() RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Bo to jest idiotyzm i tyle !!! Gdybym miała to rozumiec jako jakąś madrosc to czemu nie wymieniać dzieci , matek , ojców , dziadków w myśl tej samej zasady ? Powiedz swojej córce że nie ona bedzie w życiu swojego partnera najwazniejsza tylko matka tego partnera .Przygotuj ja na to że ma kilka zamienników w imie dobrego samopoczucia i relacji teściowej lub kilku tesciowych. RE: Mity dawnych lat. - Freddy - 09-01-2018 Oj, widze, ze trafilem bolace miejsce niektorych.... Idiotyzm powiadacie? To dziwne, bo kiedy rozejrze sie po moich kolegach z pracy, to widze, ze wiekszosc jest juz po raz drugi (albo i trzeci) szczesliwie pożeniona. Natomiast nie slyszalem jeszcze, zeby komus zmienila sie matka. Ale nie bede sie sprzeczal, bo jak to bylo w tej piosence? Wunder gibt es immer wieder..... Majami, byc przygotowanym na to, ze partner (lub partnerka) znajdzie sobie lepszy model niz my to trzezwe i rozsadne podejscie do zycia. Nota bene co do przysiegi milosci, ze "dopoki smierc nas nie rozdzieli" zawsze mialem jakies wytpliwosci. Bo jezeli milosc kieruje sie swoimi prawami a nie naszym rozsadkiem to jak mozemy komus przysiegac cos nad czym nie mamy wladzy? Bez sensu, nie uwazacie? Moze i romantycznie ale bez sensu... RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Ci jak to powiadasz " szczesliwie pozenieni " zostawili za soba takich małych Freddych ze swoimi matkami. Mam nadzieje że jasno powiedziałes swojej obecnej partnerce że będziesz z nią tylko do nastepnego lepszego modelu ? Miałes te odwagę ? No i nie zapomnij jej poinformowac że nic jej nie obiecujesz . Jednoczesnie mam nadzieje że miałes mały wpływ na wychowanie swoich dzieci i nie przekazałes im tych "mądrosci" Ja wiem że życie pisze inne scenariusze , ale jako doswiadczony zyciowo staraj sie bardziej milczeć z tymi mądrosciami . Może któremuś z twoich dzieci dzieki temu uda się zbudowac trwała relacje. RE: Mity dawnych lat. - Freddy - 09-01-2018 Majami, moze bez osobistych wycieczek. Nie bede Ci pisal kto i kogo zostawil bo to nie temat tego watku. O rady tez nie prosilem wiec nie podziekuje za nie. Milego dnia zycze. RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Ja tu osobistych wycieczek nie prowadze , ja tylko przyjmuje że za pogladem głoszonym przez dorosłego człowieka stoi też przekonanie do głoszonych pogladów. Ja osobiscie uwazam że kazdy rozpad związku czy rodziny to nie sukces a porażka. Mam nadzieje że w dalszym ciagu ludzie będą się dobierac w pary z powodów miłosci , sympatii i przyjażni . Bo jak zaczna się dobierać tylko na zasadach rozsądku to bedzie to bardzo smutny swiat. Miejmy nadzieje ze te ich przysiegi beda miały jakies podstawy w przekonaniu o checi zlozenia takiej przysięgi ( ja przysiegałam bez przystawionego pistoletu do skroni ) Miejmy nadzieje że sama przysięga też bedzie poparta przede wszystkim odpowiedzialnoscia za jej złożenie i to czy jest to przysięga formalna czy nie to już ma mniejsze znaczenie. RE: Mity dawnych lat. - phoenix - 09-01-2018 (09-01-2018, 15:59)Majami napisał(a): Ja tu osobistych wycieczek nie prowadze (...) Prowadzisz, prowadzisz! I moge to potwierdzic pod rygorem odpowiedzialnosci karnej! ![]() Mam wrazenie, ze..... tak przechadzajac sie tym brzegiem zycia......zatracilas rozsadny oglad sytuacji. Jesli go kiedykowkiek mialas..... RE: Mity dawnych lat. - Belladonna - 09-01-2018 ........ RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Poczucie rzeczywistosci nigdy mnie nie opusciło, to tak do wiadomosci . Natomiast realia sa takie że coraz łatwiej podejmuje sie decyzje o rozstaniu, nie podejmując prób utrzymania związku. RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Dodam jeszcze że jezeli drugie lub trzecie małżenstwo kończy sie niepowodzeniem to juz raczej należy przyjrzec się sobie i temu gdzie sie popełnia błędy. No i wyciagnac z tego głebszą refleksje. RE: Mity dawnych lat. - Leon 66 - 09-01-2018 Dobry wieczor, moze ktos moze mi poradzic bo jestem w rozterce , pani Phoenix wpisy mnie( troche bis bardzo) - irytuja. Nie wiem czy moze ona niedomaga psychicznie, moze miala wylew, moze ja cos boli, ale definitywnie polowy tego co pisze nie rozumiem, a druga polowa to jakies byle co. Co z tym Schönheitschirurgiem , Raben, Kruniem, Czarnulem, soltysowa i czyms tam jeszcze . Gdy tylko sie pojawie , rzuca minimum trzema w/w slowami w mym kierunku . ![]() Insynuacje, pomowy, domysly, Dziwne ! Z 2/3 tutejszego ogolu drze psy , od rana naklania tu piszacych ze we wszystkim , tylko ona ma tu racje . Psycholodzy i Wikipedia mowia jej usatmi (i palcami) Ze ma tylko 2 przyjaciolki, (mame i corke ) i to jest to to , domniemam alfa i omega szczescia na ziemi. No dobra, i co daléj ? ![]() ![]() RE: Mity dawnych lat. - Unka - 09-01-2018 "Mam trzech synów ,wiem że mój czas matkowania juz minął .Matka tak naprawdę jest nr 1 dla syna dopoty ,dopóki nie spotka dziewczyny ,w chwili tej mozemy tylko cieszyc sie szczęsciem syna .Jezeli syn cała milosc przeleje na swoją wybrankę i ona odczuje ze jest NAJ ,to jest szansa ze synowa bedzie przychylna dla przyszłej tesciowejSmile" A czym jest matkowanie? Robieniem kanapek do szkoly , gotowaniem obiadow i wycieraniem nosa? Jezeli tak , to sie zgodze , bo dzieci osiagaja coraz to wieksza samodzielnosc . Rola matki nie konczy sie ani w momencie osiagniecia samodzielnosci dziecka , ani w momencie znalezienia partnera/partnerki . Zmieniaja sie jedynie "zadania" do wykonania . Jezeli syn , czy corka przeleje cala milosc na partnera/partnerke , to znaczy , ze nigdy tej milosci do matki nie bylo , a poznal/a ja dopiero kochajac obcego czlowieka. Tez tak bywa... Kobieta , ktora swa przychylnosc do matki partnera , uzaleznia od tego , czy jest wyzej od niej w chorej hierarchii , musi miec cholerne kompleksy , problemy sama ze soba . Nie spocznie , dopoki nie zniszczy relacji matki z synem. Sytuacja zupelnie niezdrowa dla wszystkich . Moze pisze tak dlatego , bo nigdy nie konkurowalam z tesciowymi , a ich synom wrecz przypominalam o tym , by dbali o matki . Moze mialam po prostu szczescie z tesciowymi . Mysle , ze moja synowa bedzie miec rowniez szczescie ![]() RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 Są tacy co mówią że Elvis żyje ![]() Na obecna chwile dziekuje Leonie że o tych powtórkach wspomniałeś. To znaczy że nie tylko ja je widze i nie tracę kontaktu z rzeczywistoscią. RE: Mity dawnych lat. - Majami - 09-01-2018 (09-01-2018, 21:15)Leon 66 napisał(a): Dobry wieczor, Dlaczego tylko do trzech ??? Znam takiego cymbała co po 5 żonach brnie dalej w mżonki w pełni przeswiadczony o swoijej za***istosci . Obecnie ma 82 lata. |