![]() |
Barwy codzienności... - Wersja do druku +- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl) +-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9) +--- Dział: Luźne rozmowy (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-luzne-rozmowy_1249) +---- Dział: Ogólne (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-ogolne_1274) +---- Wątek: Barwy codzienności... (/Watek-barwy-codziennosci_2662) |
RE: Barwy codzienności... - ychna - 11-12-2017 Anita, daj znac jak bedziesz jechala na zakupy, ustawie sie za Toba.. ![]() ja, niestety musze dzisiaj zrobic tygodniowe zakupy, choc jak dla mnie samej to jeszcze na jakis tydzien by wystarczylo, jakies kasze, makarony, grochy, ale u mlodej taki numer nie przejdzie)) RE: Barwy codzienności... - Anita - 11-12-2017 O spóznilam się,Ty pewnie już po zakupach . Umówimy sie innym razem. A tak po za tym to u mnie nadal szaro,buro i ponuro. Nic,a nic mi się nie chce,a samo nie robi się. Ludziska całkiem poszaleli,w sklepie brak wolnego miejsca by przejść. Koszyki wypchane po same brzegi. Czy juz dopadła ich świąteczną gorączka? To jakas masakra ![]() RE: Barwy codzienności... - ychna - 11-12-2017 A skad, niedawno wrocilysmy, tym razem panna po obiedzie z resztek bez mruczenia pojechala ze mna.. ![]() Obie nie mialysmy na nic ochoty, a wtedy ciezko robi sie zakupy, bo lista jest, ale to podstawy.. a, trzeba cos wiecej, z kolei jak jestem glodna, to kupilabym wszystko i to tez zle. Juto jeszcze po ogorki do Turka i narazie styknie. I tak walsnie na nic nie majac ochoty, ugotowalam sobie na kolacje grysik orkiszowy, ja to kaszki ze 100 lat nie jadlam, a tu taka pychotka, na dodatek mokra i ciepla. RE: Barwy codzienności... - Anita - 11-12-2017 A ja dzis złamałam zasady diety.Pożarłam pomidora i mam to w ....Pol roku nie miałam tego rarytasu w ustach. Czuje się jak nowonarodzona. I pomyśleć,ze zjedzenie pomidora potrafi tak poprawić nastrój. Ychna,ja jak ide na glodniaka do sklepu,to po powrocie zastanawiam się do czego i po co to zakupiłam. RE: Barwy codzienności... - ychna - 11-12-2017 To chyba kazdy tak ma, nic nowego. Jakiej znowu diety, po co dieta? ![]() RE: Barwy codzienności... - Anita - 12-12-2017 Dieta,która jest ustalona pod program na silowni. Dzień dobry. RE: Barwy codzienności... - Diego10 - 12-12-2017 Dziendoberek Dlaczego nie mozesz jesc pomidorow RE: Barwy codzienności... - Anita - 12-12-2017 Nie to,ze nie mogę. Na jakiś czas wykluczono je z mojego menu. Diego nie zapomnij mocno trzymać kciuki.... ![]() RE: Barwy codzienności... - Freddy - 12-12-2017 Chodzisz na silownie, Anita? Jesli chodzi o mnie, to mam mieszane uczucia jesli kobieta chodzi na silownie. Po pierwsze, od cwiczen silowych pomniejsza sie radykalnie biust a po drugie... ![]() Mnie sie tam az tak nie podoba... RE: Barwy codzienności... - Diego10 - 12-12-2017 Trzymam mocno kciuki az do odwolania RE: Barwy codzienności... - ychna - 12-12-2017 Co Wy tutaj jakims pomidorowym szyfrem piszecie? Lepicie pierogi czy spicie tak jak ja? Przedwczoraj dwa razy popoludniu zasnelam, podarowalam sobie bo niedziela, wczoraj przechodzilam jak cma, dzisiaj dwa razy w dzien usnelam i tak sennym majakiem zblizam sie w kierunku swiat, chyba cos musi mnie zdrowo huknac, moze wtedy sie obudze.. ![]() RE: Barwy codzienności... - Diego10 - 12-12-2017 Ja jestem przeziebiona, jutro tez nie ide do roboty, w czwartek moze pojde RE: Barwy codzienności... - Anita - 13-12-2017 Freddy nie przeceniaj mnie .Takie fałdy? Nigdy w zyciu ![]() Czasy cardio dawno się skończyły. Teraz to siłka dla zdrowotności i co by na stare lata o kulach sie nie poruszać. Tak Ychna to taka gra w pomidora. ![]() Dieguś zdrówka życzę,a Ty Ychna otwieraj te oczęta ![]() RE: Barwy codzienności... - ychna - 13-12-2017 Jestem, na dlugosc szklanki goracej herbaty. RE: Barwy codzienności... - Anita - 13-12-2017 Jakbyś była na długości butelki wina,to może i bym się skusiła,a tak wracam w gary i patelnie ![]() RE: Barwy codzienności... - ychna - 13-12-2017 Orkiszowe bulki z lyzki ![]() ![]() kolacyjka: ![]() RE: Barwy codzienności... - Anita - 14-12-2017 Podrzucić Ychna ze dwie na śniadanie. ![]() Dzień dobry. Czy u Was tez tak strasznie wieje? Pol nocy grzmiało,a teraz jakiś huragan ...o matko ,co z tą pogoda? RE: Barwy codzienności... - Anita - 14-12-2017 Czas na popołudniową kawke i marudzenie. Diego jak zdrówko? Przeziębienie wyleczone? RE: Barwy codzienności... - ychna - 14-12-2017 Podrzuce jak upieke wg oryginalnego przepisu m.in. z Fenchelsammen, wlasnie zamowilam w Reformhaus, beda w poniedzialek. Co za durnaty dzien, chyba taki jak i pogoda!! Najlepsze bylo, ze jechalam w jedna strone i placilam bilet 3,20€, a wracajac tez ta sama trasa 2,20€, mysle, ze kierowca machnal sie, choc ten utrzymywal, ze to jego poprzednik mnie oszwabil !! Jak juz na nogach to wybralam sie na male zakupy, podbiegam do stojacego autobusu, a pan bus w tym momencie zamknal drzwi i se skurkowany odjechal, na dodatek za wczesnie.. ![]() .. pol sekundy i podjezdza auto, wychyla sie pan i mowi, zeby wsiadac to dogonimy autobus, hmm, niby kuszace, a jednak podziekowalam, tym bardziej, ze bylo ich dwoch.. ja, cale zycie uczylam dzieci, ze nie wsiada sie do obcych samochodow, czarnej wolgi ![]() Lece w koncu ta fasolowa ugotowac, albo fasola rozmoczy sie na amen, a potem proba generalna dla swiatecznego makowca. RE: Barwy codzienności... - Anita - 14-12-2017 Ychna,świec mi tu przykładem....Nie podróżuj z obcymi... ![]() Będziesz robiła japońca? |