Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PAX!
Post: #61
Iberte...ten dowcip jest durniejszy niż durny.
Ale...pasuje do tego wątku Tongue Big Grin
01-05-2019, 19:38
Cytuj

Post: #62
No to topimy się dalej

[Obrazek: 4o2ETDXQNi5-I13iShJiX6tfkv8f8wb_UVdG0XQA...c018350dbd]
01-05-2019, 19:47
Cytuj

Post: #63
Caro, mamy dzisiaj 1-go Maja 2019.
Gdzieś się  uchwała sieroto od stycznia do teraz?
I wyskakujesz jak Filip z konopii albo inny zajac....
01-05-2019, 22:27
Cytuj

Post: #64
Caro to ta psychiatria  diego. Wlazla oknem, bezwstydne babsko!
01-05-2019, 23:58
Cytuj

Post: #65
Przecież diego, to była i jest słoninka. Nie wiedzieliście?
02-05-2019, 10:12
Cytuj

Post: #66
Zielona pasztetowa znowu "błysła"
02-05-2019, 12:21
Cytuj

Post: #67
Z tym plywaniem jest tak jak z chronionym przed porazka pokoleniem z lat 70tych i Burn out .
Teorie z ktorymi ja sie zgodzic nie moge .
Nie zauwazylam , zebysmy byli chronieni w tych czasach przez kogokolwiek, wlaczajac do tego wlasnych rodzicow.
Nikt z nich nie robil sobie nawet jakiegos wysilku , by przemyslec swoj sposob wychowania , cos zmienic , zaplanowac , wyprobowac .
Jezeli cos nie funkcjonowalo , winne bylo zawsze dziecko .
Ciezko mowic o chronieniu dzieci przed porazkami , kiedy sami rodzice bywali porazka .

Burn out to przypadlosc XXI wieku i powodem tego nie jest rozpieszczanie kiedys juz doroslych ludzi, tylko zwariowany swiat wymagajacy od nich rzeczy czesto niemozliwych za wszelka cene .
Nie popadaja na niego osoby dla ktorych niespodzianka jest , ze w pracy trzeba sie wykazac , tak jak twierdzi Ferdydurke, tylko osoby ambitne , perfekcjonisci zapominajacy po drodze , ze praca nie jest i nie powinna byc ich calym zyciem .

Normalny dorosly czlowiek nie potrafiacy plywac nie rzuca sie na glebokie wody ..nawet do nich nie dotrze , bo niby jak ?
Moj kolega utopil sie w wodzie po kolana ..chcial sie dyskretnie wysikac . Niestety dostal ataku padaczki i juz nie wrocil .
Kiedys na urlopie odkrylismy zaciszny kawalek plazy .
Grupa mlodych chlopakow plywala do naprawde bliskiej malutkiej wysepki inni grali sobie w pilke .
W pewnym momencie wybuchla panika ..krzyki .
Wracajacy z wysepki zaczeli sie topic . Dwoch odrazu wskoczylo do wody na pomoc ..jeden dotarl do miejsca gdzie przed momentem widac bylo jeszcze grupe chlopcow . Chyba zanurkowal ...
Drugi wrocil ..cala reszta juz nie .
Dla mnie bylo po urlopie .
Dalam sie jeszcze namowic na pojscie na inna plaze przez szwagra , ktory bardzo dobrze znal te okolice i jest instruktorem nurkowania .
Mogl plywac z moim synem w wodzie po pas ..na wiecej im nie pozwalalam .
Ludzie topia sie , bo przeceniaja swoje mozliwosci , nie znaja wody , w ktora wchodza .
Tez dwa razy myslalam , ze juz po mnie .
Raz posrodku zalewu skurcze w lydki ..na szczescie opanowalam panike , polozylam sie na plecach i czekalam na poprawe .
Drugi raz przy nurkowaniu .
Postanowilysmy z kumpela oczyscic dno innego zalewu .
Jakis pieprzony sloik nie chcial sie dac wykopac . Trwalo za dlugo ..refleksu by nie oddychac nie udalo mi sie powstrzymac . Jakims cudem udalo mi sie jeszcze doplynac gdzie moglam zlapac grunt . Reszta to walka by zlapac powietrze i wykrztusic wode .
Plywalam dobrze ..
To tyle..
02-05-2019, 12:22
Cytuj

Post: #68
Unka, gdybym miał się utopić, musiałby mnie skurcz złapać na obie ręce i obie nogi, lub kowadło na mnie zawiesić.

Dlaczego, ludzie popadają w stres i burn-outy, bo im wmówiono, że są idealni. Zycie pokazuje co innego.
Na analizę błędów wychowaczych naszych rodziców potrzebny jest dystans.
Dystans do siebie samego i dystans do wychowaczych metod naszych rodziców, jak i dystans do naszych własnych wychowaczych błędów.
Ja jako dziadek mam ten dystans i potrafie ocenić co w wychowaniu mnie, jak i moich dzieci poszło złą drogą.
Wyniku mojego wychowania nie muszę się wstydzić - ba jestem dumny ze swoich córek, ale to nie oznacza jednocześnie, że nie popełniłem błędów w wychowaniu.
Perspektywa czasu pozwala mi na spokojną analize tego, gdzie zrobiłem błędy w wychowaniu moich dzieci i gdzie zrobiono błędy w moim wychowaniu. Wynik jest jednoznaczy - można było to zrobić jeszcze lepiej.
02-05-2019, 20:02
Cytuj

Post: #69
Ferdydupku-jesteś po prostu żenujący!Lepiej,to można skonstrułować maszynę,a nie człowieka.Jesteś gorszy od nazioli,bo oni też tak chcieli i gówno im wyszło.
W twoim wychowaniu wszystko wyszło na opak-pachem trza było tą chudą dupę łoić.I ociec obraca się w grobie.
[-] 2 użytkowników lubi ten post:
  • Fellah, MaMa
02-05-2019, 20:38
Cytuj

Post: #70
(01-05-2019, 10:46)iberte napisał(a): Niemcy maja dosteo do Morza Baltyckiego, Polnocnego, maja krainy wielkich jezior i wiecej basenow.
Mimo to, wg DLRG 52% Niemcow nie potafi plywac lub plywa bardzo slabo(rencisci wykluczeni).
Dla ciekawostki, niemieckie prawo rodzinne nie widzi w tym przeslanek do odbierania praw rodzicielskich.
Niemcy "od lat sa wodna pokraka i wodnym nieudacznikiem"
"Niestety nie da sie zaczarowac rzeczywistosci, bo fakty sa nieublagalne"
[Obrazek: search?q=rejtan&tbm=isch&source=iu&ictx=...pgU4NrJBM:]
Mysle zatem, ze Egle moze dalej  spokojnie uczyc sie plywac i zycze jej powodzenia.

iberte, znowu obracasz kota ogonem i manipulujesz statystką!
52% Niemców nie potrafi pływać, lub pływa słabo - tak podaje DLRG, taka jest prawdziwa wykładnia DLRG.
O ile sobie przypominam suma tych samych "umiejętności" w PL oscyluje ok. 70%
W dziesięciolatce 2008-2017 utonęło w DE 4451 osób, w tym samym czasie w PL utonęło 5121 osób.
Wyniki ostatnich 20 lat są jeszcze gorsze, ale nie chciało mi się tego sumować. Przekonaj się sam!
http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/utoniecia

https://de.statista.com/statistik/daten/studie/5256/umfrage/anzahl-der-jaehrlichen-todesfaelle-durch-ertrinken/

Iberte stwierdzam, że masz coś z Rejtana - bronisz jak lew przegranych spraw!
Nasz iberte do zakochania

[Obrazek: Tadevu%C5%A1_Rejtan._%D0%A2%D0%B0%D0%B4%...866%29.jpg]
Big Grin
02-05-2019, 21:32
Cytuj

Post: #71
Probowalem ci powiedziec co warte sa twoje "statystyki", ale ty dalej swoje.

Te 52% nie sa zadna wykladnia, ani statystyka.
To wynik ankiety jaka na zlecenie DLRG przeprowadzono.
Nie ma w DE statystyk w temacie ile spoleczenstwa nie potrafi plywac.
Nie ma ich rowniez w PL.
Jak wspomnialem, wyciagasz z prasy pasujace ci kawalki i robisz z tego "statystyke".

Jezeli na ulicach Hamburga zapytasz ludzi, ile zuzywaja papieru toaletowego, to pozostanie to jedynie ankieta.
Ty byc moze wyliczysz z tego srednia regularnego stolca, ale to bedzie jedynie twoje bzdurne wyliczanie.
Jezeli moj sasiad bije zone codziennie, a ja nie bilem mojej w ogole, to jeszcze nie oznacza, ze w DE zony sa bite co drugi dzien.

Nie masz zielonego pojecia o statystykach.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
03-05-2019, 15:15
Cytuj

Post: #72
(03-05-2019, 15:15)iberte napisał(a): Probowalem ci powiedziec co warte sa twoje "statystyki", ale ty dalej swoje.

Te 52% nie sa zadna wykladnia, ani statystyka.
To wynik ankiety jaka na zlecenie DLRG przeprowadzono.
Nie ma w DE statystyk w temacie ile spoleczenstwa nie potrafi plywac.
Nie ma ich rowniez w PL.
Jak wspomnialem, wyciagasz z prasy pasujace ci kawalki i robisz z tego "statystyke".

Nie masz zielonego pojecia o statystykach.

iberte, to ty wyciągnąłeś te 52% jako statystykę i ją zinterpretowałeś- oczywiście na niemiecką niekorzyść.
Ja jestem zwolennikiem "gołych" liczb, a te są dla Polaków przerażające, tak jak liczba ofiar na polskich drogach.
Co chcesz osiągnąć lużno podchodząc to tych faktów?
Polacy mają się nadal topić i ginąć na drogach? To jest twoim celem?
Moim celem jest uświadomienie ludziom - uczcie swoje dzieci pływać. Nie czekajcie na szkoły!
Nauka pływania jest jak nauka poruszania się po drogach, czyli nauka przechodzenia ulicy na zielonym, a nie czerwonym świetle.
Wcześniej niż myślicie wasze dziecko wejdzie do wody bez kontroli i wtedy powinno z tej wody wyjść żywe, a nie wyłowione.
Jeszcze jedno - nie zaprzątaj sobie główki moją wiedzą na temat statystyki - moja praca magisterska bazowała na analizie danych statystycznych pewnego tematu, a wszystko to liczyłem przy pomocy kalkulatorka.
Wiem co to jest mediana, odchylenie standardowe, czy wartość oczekiwana.
03-05-2019, 22:38
Cytuj

Post: #73
(02-05-2019, 20:02)ferdydurke napisał(a): Unka, gdybym miał się utopić, musiałby mnie skurcz złapać na obie ręce i obie nogi, lub kowadło na mnie zawiesić.

Dlaczego, ludzie popadają w stres i burn-outy, bo im wmówiono, że są idealni. Zycie pokazuje co innego.
Na analizę błędów wychowaczych naszych rodziców potrzebny jest dystans.
Dystans do siebie samego i dystans do wychowaczych metod naszych rodziców, jak i dystans do naszych własnych wychowaczych błędów.
Ja jako dziadek mam ten dystans i potrafie ocenić co w wychowaniu mnie, jak i moich dzieci poszło złą drogą.
Wyniku mojego wychowania nie muszę się wstydzić - ba jestem dumny ze swoich córek, ale to nie oznacza jednocześnie, że nie popełniłem błędów w wychowaniu.
Perspektywa czasu pozwala mi na spokojną analize tego, gdzie zrobiłem błędy w wychowaniu moich dzieci i gdzie zrobiono błędy w moim wychowaniu. Wynik jest jednoznaczy - można było to zrobić jeszcze lepiej.

No to jestes doskonalym , doswiadczonym plywakiem i masz , miales pozytywny wplyw na wyglad statystyk utoniec w Polsce . Wychodzi tez na to , ze i tam mozna sie dobrze nauczyc plywac .
Z ta teza o stresie i Burn out dalej sie nie zgadzam .
Ci ludzie chca byc idealni i pod wieloma wzgledami tacy sa , lecz na dluzsza mete nawet 200% jest za malo .
Probuja dac z siebie jeszcze wiecej , ale nie potrafia . Nastepuje wycienczenie , niezadowolenie , frustracja .
Nie mam pojecia czy ktos im wmowil , ze sa idealni . Z pewnoscia nie w przypadkach , ktore znam . Z nimi jest wrecz odwrotnie i stad proba udowodnienia sobie i swiatu , ze dam rade .

Zgadzam sie co do dystansu . W sumie prosta sprawa , kiedy wyniki dwoch pokolen prezentuja sie juz na tacy .
Tylko co takim analizowanym po tym?
Nic ...mozna jeszcze ewentualnie zalowac i przeprosic , co tez nie przez wszystkich winnych jest brane pod uwage .
Mozna tez reflektowac nad rola rodzica na biezaco , szczegolnie wtedy , kiedy cos nie funkcjonuje .
04-05-2019, 13:45
Cytuj

Post: #74
(04-05-2019, 13:45)Unka napisał(a): No to jestes doskonalym , doswiadczonym plywakiem i masz , miales pozytywny wplyw na wyglad statystyk utoniec w Polsce . Wychodzi tez na to , ze i tam mozna sie dobrze nauczyc plywac . .
.

Unka pływać można się nauczyć wszędzie tam gdzie jest woda.
To że pływam zawdzięczam temu, że nauczyli mnie pływać, a potem kontrolowali bym raz w tygodniu odwiedzał basenik.
Basenik, bo była to duża balia - 18m x 9m x 2m na największej głębokości. Kiedy balie zamknięto, to musiałem wsiadać w pociąg i jechać prawie godzinę do innego miasteczka by popływać. Ale rodzice ciągle mi przypominali, że muszę pływać i doskonalić swoje umiejętności. Dawali kasę na pociąg i wstęp. Tym sposobem zaprzyjaźniłem się z wodą.
Zrobienie karty pływackiej, a potem żółtego czepka nie było dla mnie problemem
Identycznie postąpiłem z moimi dziecmi, teraz do wody i na kursy pływania prowadzone są moje wnuki.
Nikt rozsądny nie czeka na szkołę, tylko dba o to by dzieci nie były bezradne w wodzie.
Uważam naukę pływania za taką samą umiejętność jak pisanie i czytanie.
Zaden rodzic nie chce mieć dziecka analfabety i żaden rodzic nie powinnien zapomnieć o nauce pływania dla swojego dziecka.
04-05-2019, 16:22
Cytuj

Post: #75
Idź się utop ferdydupku,kurwa nie trawię ciebie
04-05-2019, 17:07
Cytuj

Post: #76
Shocked 
(04-05-2019, 17:07)Caro napisał(a): Idź się utop ferdydupku,kurwa nie trawię ciebie

Big Grin  Big Grin  Big Grin  Big Grin
04-05-2019, 17:33
Cytuj

Post: #77
Tu to juz baby plywaja . Nie mam jednaķ pojecia co dalej , tzn.czy jest jakas kontynuacja do ..no wlasnie do czego ?
Poczytam .
No widzisz..ja mojego syna nie nauczylam plywac , bo nie byl tym zaintetesowany .
Utrzymywal sie na wodzie jakas piesko - zabka .
W szkole sie troche poduczyl i to wszystko .
04-05-2019, 19:39
Cytuj

Post: #78
Unka.
Każdy majstruje swoje życie jak umie.
Najgorsze jest to, kiedy patrzy, co ludzie powiedzą, bo nie robie tego co chce, tylko stara się za wszelką cenę dogodzić takim nadętym głupcom, co to mniemają że wszystkie rozumy posiedli.
Niektórzy ludzie są jak chmury. Kiedy znikają, zaczyna być fajnie.
Nie przejmuj się więc czczym kłapaniem. Ludzie zawsze będą gadać.
Liczy się to, z czym i w jakiej formie to życie Ciebie czyni szczęśliwą.
Skoro już o pływaniu, bo tak się zaczęło, to kiedyś przepływałem 50metrowy basen 1.5 raza pod wodą. Dziś poradzę może jakieś 30 metrów. Wzięło się to z tego, że też nie umiałem pływać, ale bystra rzeka, do której wskakiwałem jako dziecko po jakiejś minucie wynosiła mnie na płyciznę i nawet nie pływając wychodziłem jako zwycięzca, bo skakałem z mostu z którego koledzy bali się skakać. Zawężenie powodowało taką szybkość przepływu wody że nie sposób było się utopić. Prędzej poobijać.
Z czasem nauczyłem się więcej i dziś się nie utopię, ale pływać uczyłem się sam. Nawet na ratownika starczyło.
Nie przejmuj się więc.

Osobiście nie cierpię tego człowieka, ale skoro wątek nazywa się pokój, więc uszanuję sedno.
04-05-2019, 19:56
Cytuj

Post: #79
Nie przejmuje sie Smile..tak sobie tylko siwego troche wprowadzam Wink
04-05-2019, 20:51
Cytuj

Post: #80
A tu już widzę  wszyscy się...potopili.
A ta świetnie pływająca, wredna i samolubna, kreatura nikogo nie uratowała.... Dodgy Sad
04-08-2019, 18:46
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości